W piątek po awanturze podczas spotkania w Gabinecie Owalnym w Białym Domu doszło do zerwania rozmów amerykańsko-ukraińskich w sprawie pokoju na Ukrainie.
W rozmowie z Jaśminą Nowak Paweł Burdzy z waszyngtońskiego oddziału Biura Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ocenił, że prezydent Ukrainy „trochę przekalkulował”.
Wydaje się, że chciał podbić stawkę, ale wybrał do tego złe miejsce i zły czas. Zapomniał chyba o tym, że Biały Dom to jest miejsce może nie święte, ale bardzo ważne dla Amerykanów. I natrafił na mur
– stwierdził Burdzy.
Analityk zwrócił uwagę, że Trump, który zrobił karierę wśród deweloperów, nauczył się grać ostro.
Przyjeżdża do niego facet, który nie dość, że nie jest odpowiednio ubrany – proszę pamiętać, że Donald Trump lubi gości w garniturach, w nienagannym krawacie, ogolonych – to nie zgadza się przed kamerami z prezydentem USA
– odtworzył perspektywę Trumpa rozmówca Jaśminy Nowak.
Wypowiedź senatora Grahama
Burdzy dodał, że szokująca dla niego była także rozmowa z senatorem Lindseyem Grahamem, który zawsze pomaga Ukrainie.
Mówił, że jest totalnie „rozjechany”. Że rozmawiał z Zełenskim rano i przestrzegał go, żeby nie dawał się sprowokować, żeby był grzeczny, żeby dziękował Amerykanom. Powiedział, że być może porozumienie z Zełenskim jest niemożliwe, być może ktoś nowy będzie musiał reprezentować Ukrainę
– relacjonował.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
