Paweł Jabłoński: Pod rządami Tuska Polska schodzi do roli trzecioplanowej

Featured Video Play Icon

Poseł PiS Paweł Jabłoński krytykuje bierność Donalda Tuska na polu polityki międzynarodowej. Wskazuje m.in. nie niezrozumiałe odejście od organizacji szczytów unijnych w naszym kraju.

Rozmówca Jaśminy Nowak wyraża obawę, że rząd Donalda Tuska nie zrobi niczego bez zgody z Berlina czy Brukseli.

Widzimy totalną inercję rządu w polityce międzynarodowej. Słyszałem od Amerykanów, że patrząc obiektywnie, Polska, która objęła prezydencję w UE w momencie zmiany administracji w USA, wygrała los na loterii. Bo może odegrać naprawdę gigantyczną rolę, rozumiejąc sposób myślenia Amerykanów. I ten los Tusk oddał do Berlina, do Paryża, do innych państw

– mówi polityk PiS.

Emmanuel Macron buduje pozycję Francji na nowym rozdaniu politycznym na świecie

Jabłoński wskazuje, że następny szczyt ma się odbyć w Londynie.

Gdzie jest Warszawa? Dlaczego Polski tutaj nie ma? To jest zejście do roli absolutnie trzecioplanowej. Do Waszyngtonu jeździ prezydent Andrzej Duda, jeźli Emmanuel Macron, jeździ Keir Starmer z Wielkiej Brytanii. A co robi polski premier? Obiera ziemniaki, jeździ na nartach. Nogę sobie tam skręcił. Oczywiście, życzymy zdrowia, ale przede wszystkim wzięcia się do roboty, bo tu chodzi o bezpieczeństwo Polski

– mobilizuje Tuska polityk PiS.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/