Łukasz Warzecha: Mentzen może być Kukizem 2.0. Jego wielkim atutem jest brak obciążenia władzą

Łukasz Warzecha / Fot. Archiwum Prywatne ŁW

W ocenie publicysty, kandydat Konfederacji może bardzo skorzystać na przeciętnej kampanii Karola Nawrockiego.

Sondaże poparcia dla kandydatów wyborach prezydenckich sugerują  pewien wzrost notowań obu głównych pretendentów: Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego. Liderem pozostaje prezydent Warszawy. Jak stwierdza Łukasz Warzecha:

Jestem dosyć zdziwiony tym, że kampania pana Karola Nawrockiego, w pewnym sensie utkwiła w miejscu. Tam się właściwie nic nie dzieje, kandydat cały czas pozostaje na podobnym poziomie, posługuje się podobnymi środkami, robi to, prawdę mówiąc, coraz słabsze wrażenie.

Zupełnie inaczej rozmówca Jaśminy Nowak postrzega kampanijne poczynania Sławomira Mentzena; przewidując że odegra on poważną rolę w tegorocznych wyborach, jak Paweł Kukiz w roku 2015,

Gość „Popołudnia Wnet” nie wierzy ponadto w szumne zapowiedzi Donalda Tuska w kwestii deregulacji gospodarki oraz w powodzenie deregulacyjnych planów Rafała Brzoski

Od razu, jak pan Brzoska zadeklarował chęć współpracy z premierem zwracałem uwagę, że to nie wielki biznes jest najważniejszy dla gospodarki

Publicysta omawia również dane o przestępczości wśród mieszkających w Polsce obcokrajowców i zwraca uwagę na problem związany z przyszłym napływem ukraińskich żołnierzy; którzy po opuszczeniu frontu wojennego będą zmagać się poważnymi problemami emocjonalnymi.

W rozmowie nie zabrakło komentarza do wizyty wiceprezydenta USA w Europie, przygotowania do rozmów pokojowych z Putinem oraz niezadowolenia unijnych przywódców ze sposobu uprawiania polityki zagranicznej przez nową amerykańską administrację

Jeżeli elity danego kraju odmawiają przyjęcia do wiadomości niewygodnych faktów, nie będą umiały odpowiednio na nie zareagować

Nie wiem skąd bierze się oczekiwanie, że Amerykanie będą działać w interesie kogokolwiek innego niż oni sami

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Kacper Płażyński: dzisiaj wiemy zdecydowanie za mało, by przewidywać rezultat planów pokojowych Trumpa