Debbie Georgatos: Elon Musk uratował wolność słowa. W USA doszło do subtelnej, komunistycznej inwazji

Debbie Georgatos / Fot. materiały własne

Wywiad z Debbie Georgatos z Teksasu, która prowadzi talk show „America, Can We Talk?”, w którym stara się podtrzymywać amerykańskiego ducha i mówić o wielkości Stanów Zjednoczonych.

Debbie i jej współpracownicy są gospodarzami corocznego szczytu Women for Freedom. Debbie jest także autorką książki Ladies, Can We Talk wydanej w 2012 roku, w przeszłości była adwokatem a także występowała w roli komentatorki politycznej w Fox News Radio.

Arkadiusz Jarzecki: Co stało się ze Stanami Zjednoczonymi, dlaczego opinia publiczna tak bardzo skręciła w lewo? Gdzie podziały się chrześcijańskie korzenie Stanów Zjednoczonych?

Debbie Georgatos: Myślę, że doszło do bardzo subtelnej, ale rzeczywistej komunistycznej i socjalistycznej inwazji na Amerykę. Gdybyśmy mieli do czynienia z inwazją wojskową, wszyscy byśmy to zauważyli i powstrzymali. Ale inwazja na Amerykę była ideologiczna. Wskutek tego wiele kościołów w Ameryce stało się swego rodzaju bojownikami o sprawiedliwość społeczną. Nie słyszy się głoszonej Ewangelii ani prawdy o tym, co dzieje się w Ameryce. Myślę więc, że był to bardzo celowy ideologiczny atak na Amerykę. Wiem z wielu źródeł, że chińscy komuniści chcą aby świat stał się komunistyczny i chcą być dominującą potęgą.

 

Ameryka jest dla nich szczególnym celem. Atakują więc amerykańskie instytucje, Szczególnie szkoły wyższe. W szkołach wyższych tworzy się instytuty Konfucjusza. To powolny, subtelny, skrywany wysiłek, by ideologicznie zmienić Amerykę na bardziej lewicową. Myślę, że ludzie tego nie dostrzegali. To znaczy, wielu konserwatystów widziało, ale przeciętny amerykanin nie, przecież nie było sporów o komunizm, nie mówili pozwól nam przejąć twój kraj. Były spory o redystrybucję bogactwa albo takie, który podważały tożsamość Ameryki.

To była wielka rzecz, którą Donald Trump głosił zarówno w 2016 r., jak i 2020 r. i 2024 r. Zasadniczo Ameryka jest dobrym i szlachetnym krajem pełnym dobrych i szlachetnych ludzi. Wtedy ludzie po raz pierwszy zdali sobie sprawę, że coś jest nie tak z Ameryką, ale tak naprawdę nie chodzi o to, że coś jest z nią nie tak.

To lewica forsowała światopogląd amerykańskiej Partii Demokratycznej sprawiając, że stała się głęboko antyamerykańska. Oni nie kochają idei założycielskich Ameryki.

AJ: Czym jest ruch Maga? Jak bardzo jest silny? Bo kiedy w Polsce czy Europie słyszymy MAGA, Make America Great Again, słyszymy slogan. Ale myślę, że to coś więcej.

Debbie Georgatos: Myślę, że to coś więcej, i to znacznie więcej. Innym hasłem, którego używa Trump jest Ameryka na pierwszym miejscu. I myślę, że to rezonuje w ludziach. Rezonowało w latach 2016, 2020, 2024. Trump wypowiada proste prawdy, on nie popada w ideologię, w głębokie filozoficzne dyskusje.

On tylko mówi, że powinniśmy mieć bezpieczną granicę, że nie możemy żyć w strachu z powodu islamskich terrorystów, którzy przechodzą przez południową granicę. Mówi rzeczy praktyczne, a ludzie przytakują. To, czy ten ruch przetrwa zależy od tego, na ile ludzie go zrozumieją.

Ameryka na pierwszym miejscu, mówię to w moim talk show przez cały czas, MAGA, America First, to powinno stać się sloganem konserwatystów w Ameryce, który pozostanie na stałe. America First uznano za kontrowersyjne hasło tylko dlatego, że lewica pociągnęła Amerykę w swoją stronę, więc stawanie w obronie własnego kraju wydawało się podłą rzeczą, ale myślę, że MAGA i America First mają potencjał, aby zostać z nami na długo, na sto lat. Nie musisz mieć polityków, którzy za tym stoją, to ludzie za tym stoją, a politycy wciąż próbują się zorientować, czy bezpiecznie jest iść tą drogą.

Prof. Adam Prokopowicz: Rozmowa Trumpa z Putinem to krok naprzód. Ani pozytywny, ani negatywny. Dyplomatyczny

AJ: Kto wygrał te wybory? Ruch MAGA czy Partia Republikańska? Czy to to samo?

Debbie Georgatos: Powiedziałabym, że Donald Trump zredefiniował Partię Republikańską. Wciąż jest bardzo tradycyjna Partia Republikańska i tradycjonaliści, którzy głosują, bo opowiadają się za ograniczonym rządem, niskimi podatkami i silna armią. Znają te kluczowe hasła sprzed 30 lat. I dlatego głosują na Republikanów. Ale Donald Trump naprawdę przedefiniował Partię Republikańską, dlatego, że obnaża i odrzuca to, co lewica robi Ameryce.

Republikanie narzekali na stronniczość mediów i na to, że nie są wobec nich uczciwe wobec. Donald Trump podczas kampanii nazywał je fake-mediami, zachęcał ludzi do słuchania alternatywnych mediów i podcastów, takich jak mój, America Can We Talk i inne. Wkrótce stały się one normą. Myślę więc, że naprawdę odsłonił przed Ameryką, jak bardzo była okłamywana.

AJ: Czy cztery lata wystarczą, żeby Ameryka znowu stała się wielka?

Debbie Georgatos: To będzie dobry początek. Podoba mi się każde zarządzenie, które Trump wydał do tej pory. To jego mocna strona. Osobna kwesta to, czy dostanie poparcie Kongresu. Kiedy Trump był prezydentem pierwszy raz,

przez dwa lata miał republikańską większość, ale oni szczerze walczyli z nim przez większość czasu. Nie chcieli sfinansować muru. Po prostu walczyli z jego programem, bo mówił inaczej niż tradycyjny republikanin.

Nie był senatorem, politykiem z wieloletnim stażem. Mówił w bardzo dosadnych słowach. Ale teraz ludzie widzą, że ten jego powrót to wydarzenie stulecia, a może wszystkich amerykańskich wyborów. Trump wrócił i wygrał, więc jeśli uzyska poparcie Partii Republikańskiej i ruszy z programem, to będzie bardzo pomocne.

A kiedy zastanawiasz się, kto będzie następny, bo kadencja trwa tylko cztery lata, to marzysz, żeby w Kongresie, Senacie i Białym Domu było po prostu więcej republikanów wyznających zasadę America First.

AJ: Jak silna jest wewnętrzna opozycja wobec Trumpa? Czy administracja, sądy, mogą powstrzymać zmiany w Stanach Zjednoczonych?

Debbie Georgatos: Tak, mogą. Wiele kwestii podnoszonych przez Donalda Trumpa będzie kwestionowanych przez sądy. Nasze sądy, nie wszystkie, ale niektóre z naszych sądów federalnych doznały poważnego uszczerbku przez to, o czym mówiłam wcześniej, przez tę inwazję ideologii WOKE.

Moim zdaniem nasze sądy postąpiły bardzo źle w sprawach związanych z atakiem na Capitol 6 stycznia. Sądy zostały wciągnięte w świat polityki. Donald Trump będzie próbował załatwić sprawy, które trafią przed sądy i mam nadzieję, że sądy te decyzje podtrzymają, ale z pewnością będzie musiał mierzyć się z przeszkodami ze strony sądów a nawet niektórych Republikanów.

Niektóre nominacje w Ameryce wymagają zgody Senatu, kiedy chcesz, aby ktoś dołączył do twojego gabinetu. I było już kilka osób, które były nominowane, a senat był instytucją, która ich nie poparła, a bez akceptacji senatu nie mogą pracować w administracji. Więc mam nadzieję, że senat poprze nominacje Donalda Trumpa, ale może być z tym trochę problemów.

AJ: Czy jest jeszcze coś, co chciałabyś powiedzieć ludziom z Europy o konserwatywnych poglądach?

Debbie Georgatos: Musicie zaufać swojemu instynktowi umiłowania wolności. Myślę, że wszyscy rodzimy się z pragnieniem wolności, które otrzymujemy od Boga, mamy instynkt wolności i rozeznanie prawdy. Nie słuchajcie mediów. Słuchajcie siebie. Musicie słuchać, czytać i rozumieć, bo tym jest ruch wolności. On jest w całej Argentynie i Ameryce Południowej. Javier Milei kocha Trumpa, Bukele i Salwador też, a ruch wolności się rozrasta i myślę, że będzie też rósł w Europie.

Tylko że to wymaga samodzielnego myślenia, zadawania pytań, czy to jest w porządku, że jestem cenzurowany, że nie mogę mówić na określony temat. Tak jak w Wielkiej Brytanii, gdzie system wysyła ludzi do więzienia za mówienie prawdy o Somalijczykach, którzy wykorzystywali nieletnie brytyjskie dziewczynki. Mówię o kryzysie nadużyć seksualnych, z których mają tam do czynienia. Oburzające jest, kiedy ojciec idzie do więzienia, bo mówi o tym, co się dzieje. Ludzie muszą zrealizować swoje pragnienie wolności, muszą wierzyć w siebie i wierzyć, że mogą przejąć stery, bo możecie do tego doprowadzić.

AJ: Ostatnie pytanie. Elon Musk ma twardy charakter, tak jak Donald Trump. Czy jeden nie będzie problemem dla drugiego?

Debbie Georgatos: Elon Musk uratował wolność słowa w Ameryce. Powiem tylko tyle. Kupił twittera, teraz to X. Wciąż myślę, że Twitter to lepsza nazwa, ale on przywrócił wolność słowa. I to sprawiło, że ludzie zaczęli się zastanawiać, dlaczego wszystkie inne media społecznościowe wciąż mnie ograniczają? Dlaczego obcinają zasięgi? Dlatego kocham Elona Muska.

On nie jest tradycyjnym konserwatystą. Wystarczy, że przyjrzysz się jego poglądom. On otwarcie powiedział w przeszłości, że nie jest konserwatystą. On kocha wolność, kocha wolny rynek, kocha ograniczony rząd.

Stąd wzięło się jego stanowisko w DOGE. Jego zadaniem jest zlokalizować nadmierne wydatki rządu federalnego i je obciąć albo wskazać programy, które należy obciąć. Więc to wspaniała praca dla niego, bo to coś, na czym mu zależy. Nie jest konserwatystą w kwestiach społecznych. Nie jest typowym konserwatystą. I Trump o tym wie i nie ma z tym problemu.