Arkadiusz Jarzecki: Może zacznijmy od dzieci. Jak to jest możliwe, że w czasach, kiedy ludzie nie chcą mieć dzieci, bo boją się o klimat, ty jesteś biznesmenem, masz dziewiątkę dzieci i masz nawet czas na trochę polityki?
Victor Gonzalez: Cóż, myślę, że zaangażowaliśmy się w politykę, żeby zadbać o przyszłość naszych dzieci. Teraz jedna z moich córek, tak jak moja żona, pyta: co zamierzasz zrobić, żeby pomóc Hiszpanii? Nie pozwalam więc moim dzieciom, żeby przychodziły do mnie mówić mi o swoich problemach. Pozwalam im przyjść i powiedzieć mi, jak rozwiązały swoje problemy lub jak ich starsi bracia pomogli im rozwiązać ich problemy. Jeśli nie ma rozwiązania w ten sposób, to wtedy przychodzą do nas i pytają: co robimy, aby rozwiązać ten problem, a my decydujemy się zaangażować i tak to się odbywa. Tak więc szukamy lepszej przyszłości dla naszych dzieci i bardzo nas to niepokoi. A życie zawsze jest pełne problemów.
Zawsze masz problemy do rozwiązania, skomplikowane sytuacje do przezwyciężenia, najlepsze problemy, jakie możesz rozwiązać w swoim życiu to problemy związane z twoją rodziną i dziećmi. To coś co sprawi, że wieczorem poczujesz się bardziej szczęśliwy, kiedy poradzisz sobie z tymi sprawami. A życie jest naprawdę krótkie. Wtedy kiedy jesteś w moim wieku, to wiesz jak bardzo jesteś błogosławiony, kiedy masz rodzinę i dzieci.
AJ: Jak poradzić sobie z problemem słabości ruchu konserwatywnego w Europie? Słabego i podzielonego?
Victor Gonzalez: Tak, myślę że jesteśmy podzieleni, ale mamy coś, co łączy nas wszystkich, to wiara w nasze korzenie. W większości przypadków są to korzenie chrześcijańskie albo judeo-chrześcijańskie i mamy narody, które łączą nas i wzmacniają nasz głos i pozwalają nam skutecznie działać. W Europie robimy duże postępy. Wznosimy znów sztandary, które były odrzucone. I myślę, że zaczynamy wygrywać tę bitwę. Cuda w polityce się zdarzają. Nigdy nie myślałem, że coś tak dobrego może wydarzyć się w Argentynie. To co wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych to też cud. We Włoszech Gieorgia Meloni jest teraz premierem. Więc musimy wciąż wierzyć, walczyć, a zwycięstwo należy do Boga.
AJ: Ale czy myślisz, że można przekształcić ruch MAGA w ruch MEGA?
Victor Gonzalez: Mam taką nadzieję. Mam nadzieję, że pewnego dnia to zobaczymy. Jeśli tego dokonamy, jeśli się zintegrujemy, to będzie to największa siła w Parlamencie Europejskim. To niesamowite, prawda? Czy to może się wydarzyć? Tak, może. Dlaczego to się nie dzieje? Nie wiem. Musimy przezwyciężać dzielące nas różnice i pracować nad stworzeniem wspólnej płaszczyzny porozumienia. Mamy w tej kwestii bardzo dużo pracy.
Rozmawiał Arkadiusz Jarzecki
