Katastrofa lotnicza w Waszyngtonie. Janusz Janiszewski: okolice lotniska im. Reagana to trudny teren dla pilotów

Aerial view of Ronald Reagan Washington National Airport, Washington, D.C / Fot. Carol Highsmith, Library of Congress Collection, Picryl

W pobliżu lotniska Ronalda Reagana w Waszyngtonie doszło do zderzenia samolotu pasażerskiego Bombardier CRJ700 ze śmigłowcem wojskowym Sikorsky H-60.

Lotnisko Ronalda Reagana w Waszyngtonie jest lotniskiem o dość dużym natężeniu ruchu lotniczego. Lotnisko to posiada 3 pasy startowe skrzyżowane ze sobą. Do katastrofy doszło w końcowej fazie podejścia końcowego w krytycznej fazie lotu. Niestety, na takiej wysokości lotu systemy bezpieczeństwa TCAS (systemy unikania kolizji – zderzenia) nie działają i są z definicji zablokowane.  Z dostępnych informacji wynika, że pilot wojskowego śmigłowca został ostrzeżony przez kontrolera ruchu lotniczego o samolocie podchodzącym do lądowania i miał przelecieć w bezpiecznej odległości za podchodzącym samolotem do lądowania.

Co mogło się wydarzyć?  

Prawdopodobne przyczyny katastrofy to przede wszystkim błąd kontrolera ruchu lotniczego i zła ocena toru lotu wojskowego śmigłowca.  Mogło dojść także do niezrozumienia instrukcji i zezwolenia kontrolera ruchu lotniczego przez załogę śmigłowca lub załoga była tak zaabsorbowana wykonywaniem lotu ćwiczeniowego, że nie przyjęła do wiadomości i świadomości, że na podejściu końcowym znajduje się samolot pasażerski. Z informacji dostępnych wynika, że przestrzeń powietrzna na lotnisku w Waszyngtonie jest sklasyfikowana jako klasa B – to znaczy, że to kontrola ruchu lotniczego odpowiada za bezpieczeństwo i minimalne odległości pomiędzy samolotami.

Wskazania, które mamy,mogą wskazywać, że mogło dojść do błędu kontroli ruchu lotniczego, lub też braku świadomości pilotów maszyny Blackhawk, którzy wykonywali misję treningową, że  będą przecinać podejście i nie widzieli fizycznie samolotu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dymisja premiera Serbii. Marta Szpala: protesty po katastrofie budowlanej zmieniły się w wielki ruch kontestacji władzy