W odmętach internetu natrafiliśmy jakiś czas temu na informację portalu oko.press, dotyczącą skierowania przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przekroczenia uprawnień przez sędziów Michała Lasotę i Agnieszkę Brygidyr-Dorosz z Sądu Apelacyjnego w Warszawie do Prokuratury Krajowej.
Nietypowa sytuacja, w której jedna jednostka prokuratury kieruje zawiadomienie o przestępstwie do innej jednostki wynikała zapewne z tego, że w strukturze Prokuratury Krajowej funkcjonuje Wydział Spraw Wewnętrznych, który ustawowo prowadzi najpoważniejsze sprawy dotyczące sędziów i prokuratorów. Być może zresztą pismo nie miało charakteru zawiadomienia, a jedynie wniosku o przejęcie sprawy przez WSW. Nie ma to tutaj większego znaczenia.

Istotne w sprawie było co innego, otóż zawiadomienie dotyczyło kwestionowania przez ww. sędziów statusu p.o. Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza, czyli prokuratora, którego Donald Tusk namaścił na następcę nielegalnie odwołanego Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego.
Co zrobili sędziowie
Tłem zajęcia stanowiska przez sędziów w sprawie statusu Bilewicza było skierowanie wniosku o przedłużenie aresztu przez nowego Zastępcę Prokuratora Regionalnego w Warszawie.
O areszt wniósł nowy wiceszef Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Ale neo-sędzia Brygidyr-Dorosz działając jako przewodnicząca II wydziału, wydała zarządzenie cofające wniosek do prokuratury. Bo uznała, że został złożony przez nieuprawnioną osobę. Podważyła bowiem powołanie nowego kierownictwa prokuratury regionalnej przez p.o. Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza
– opisywał działanie sędziów Mariusz Jałoszewski z oko.press.
Wskazywał dalej, że prokuratura ponowiła wniosek o areszt.
Ale wtedy sprawa trafiła na biurko zastępcy przewodniczącego wydziału, neo-sędziego Michała Lasoty, który pozostawił go bez rozpoznania. Uznał, że w sprawie została już wydana decyzja przez Brygidyr-Dorosz.
PK: odmówiliśmy wszczęcia
Z uwagi na niespotykany charakter zawiadomienia postanowiliśmy pójść jego tropem i skierowaliśmy pytania w tej sprawie do Prokuratury Krajowej. Odpowiedź, którą otrzymaliśmy od rzecznika prasowego tej jednostki prok. Przemysława Nowaka może zaskakiwać.
W dniu 8 listopada 2024 r. prokurator z WSW PK wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w tej sprawie (tj. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez sędziów: Agnieszkę Brygidyr-Dorosz i Michała Lasotę pełniących funkcje odpowiednio Przewodniczącego i Zastępcy Przewodniczącego II Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie w związku z wydanymi zarządzeniami w sprawie o sygnaturze II AKp 15/24, tj. o przestępstwo z art. 231 § 1 kk)
– informuje prokurator.
Jak się okazuje, podstawą odmowy jest brak w czynie znamion czynu zabronionego, a postanowienie jest prawomocne.
Niedoszły „sprawca” komentuje
O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy sędziego Michała Lasotę, który stwierdził, że „Prokuratura Krajowa stwierdziła to, co jest oczywiste”.
Nikt nie kwestionował prokuratora Jacka Bilewicza jako pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego, bo on tych obowiązków po prostu nie pełnił
– dodaje sędzia.
Lasota zwraca również uwagę, że na działanie prokuratora, który skierował zawiadomienie w tej sprawie można by patrzeć pod kątem czynu zabronionego polegającego na zawiadomieniu organów ścigania o nieistniejącym przestępstwie.
Orzeczenia dotyczące sytuacji w prokuraturze
Decyzja o odmowie wszczęcia śłedztwa zapadła po wyroku Sądu Najwyższego, który orzekł, że Prokuratorem Krajowym jest Dariusz Barski. Już po wydaniu postanowienia przez prokuratora WSW zapadło orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który zajął podobne stanowisko. Jeszcze później zaś Sąd Najwyższy w składzie złożonym z uchodzącego za neutralnego w tzw. sporze o praworządność SSN Wiesława Kozielewicza i dwóch weteranów bojów o „rule of law” SSN Michała Laskowskiego i SSN Jarosława Matrasa omówił zajęcia stanowiska w sprawie statusu prokuratorów Jacka Bilewicza i Dariusza Korneluka.
Niedźwiedzia przysługa sędziego Michała Laskowskiego dla nielegalnych władz Prokuratury Krajowej
Radio Wnet ujawniło też orzeczenie sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Pawła Dobosza, które co do istoty jest jest kalką decyzji sędziów Agnieszki Brygidyr-Dorosz i Michała Lasoty. Sędzia ten odmówił wydania zgody na kontrolę operacyjną, bo stwierdził, że wnoszący o to Prokurator Okręgowy w Warszawie Piotr Kowalik ma wątpliwy status z powodu powołania go na to stanowisko właśnie przez p.o. Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza.
Sędzia sympatyzujący z Iustitią podważył status bodnarowskiego prokuratora
Skutek de iure i de facto
Postanowienie Wydziału Spraw Wewnętrznych o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie działania dwójki sędziów nie przekłada się oczywiście bezpośrednio na podważenie statusu obecnych władz w prokuraturze. Tym niemniej, pośrednio stanowi argument dla oponentów „Prokuratora Krajowego” Dariusza Korneluka.
W istocie bowiem torpedowanie procedury aresztowej poprzez bezzasadne kwestionowanie statusu prokuratora, który o to wnosi, powinno być uznane za przekroczenie uprawnień. Skoro jednak uznaje się, że kwestionowanie statusu prokuratora przez innego funkcjonariusza publicznego, w tym przypadku sędziego, nie jest przestępstwem, to znaczy to de facto tyle, że ten prokurator nie jest tym, za kogo się podaje.
Jakub Pilarek
