Waldemar Buda: „Bronisław” Trzaskowski myśli, że z poziomu Warszawy rozumie Polaków

Featured Video Play Icon

Europoseł PiS Waldemar Buda punktuje błędy kampanii Rafała Trzaskowskiego i kreśli analogie do porażki Bronisława Komorowskiego z 2015 r., kiedy kandydat PO przegrał z Andrzejem Dudą.

Polityk PiS stwierdza, że Karol Nawrocki „wszystkich zaskoczył, że w tak szybkim tempie z poziomu 30 proc. rozpoznawalności uzyskał ponad 80 proc.”.

Jest już pełnoprawnym kandydatem na prezydenta. Można powiedzieć, że w zasadzie ściga się wyłącznie z Bronisławem Trzaskowskim

– mówi Buda.

Na uwagę Łukasza Jankowskiego, że kandydat PO ma na imię Rafał, Waldemar Buda odpowiada:

Będę go nazywał „Bronisławem”, bo to jest człowiek, który wczoraj ogłosił, że wygrał wybory. On już pojechał na wakacje, już uznaje, że wygrał. Podobnie jak Bronisław Komorowski w 2015 r.

Oderwany od rzeczywistości zwykłych Polaków

Buda zarzuca kandydatowi PO, że jest przekonany, że z poziomu Warszawy rozumie Polaków.

Na konwencji mówił „bonjour, pijcie polskie wino”. To jest całkowite niezrozumienie, czym dzisiaj żyją Polacy. Dziś Polak po świętach wstaje i zastanawia się, jak przeżyć do wypłaty w związku z kosztami

– ocenia.

Polityk PiS przypomina, że Trzaskowski wychował się w cieplarnianych warunkach rodziny, która za PRL była majętna. Nawiązuje do informacji o współpracy matki kandydata PO ze Służbą Bezpieczeństwa:

Karol Nawrocki przeszedł natomiast szkołę życia. Wychował się w trudnych warunkach. Gdy kończył studia, miał trójkę dzieci. Nie miał większej pomocy od rodziny. Parał się wszelkiego zatrudnienia. W nocy pracował, w dzień się uczył.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

/jbp