Michał Ostrowski: Decyzja Adama Bodnara wobec Zastępców Prokuratora Generalnego jest bezprawna i bezskuteczna

Featured Video Play Icon

Jeden z Zastępców Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski krytykuje próbę pozbycia się go i dwóch innych zastępców z siedziby Prokuratury Krajowej. Zapowiada sprzeciw wobec decyzji Adama Bodnara.

W sobotę Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski opublikował na portalu X wpis, zawierający skany trzech decyzji Adama Bodnara przenoszących jego i dwóch innych ZPG, Roberta Hernanda i Krzysztofa Sieraka, do tzw. Wydziałów Zamiejscowych Prokuratury Krajowej. Jednostki te, formalnie będące częścią Prokuratury Krajowej, zlokalizowane są w kilku miastach wojewódzkich i zajmują się ściganiem korupcji i przestępczości zorganizowanej. W slangu prokuratorskim zwane są zwykle „pezetami”.

Zgodnie z decyzją Adama Bodnara Robert Hernand miałby trafić do mazowieckiego „pezetu”, Michał Ostrowski do dolnośląskiego, a Krzysztof Sierak do śląskiego.

Bodnar łamie ustawę o wykonywaniu mandatu senatora

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim Michał Ostrowski komentuje zaistniałą sytuację. Tłumaczy, że prokuratura jest skonstruowana tak, że Zastępcy Prokuratora Generalnego, w tym Prokurator Krajowy, który jest I Zastępcą Prokuratora Generalnego, kierują bezpośrednio instytucją, reprezentując swojego przełożonego, który obecnie jest czynnym politykiem – senatorem.

W sytuacji, którą mamy, Prokurator Generalny Adam Bodnar osobiście kieruje prokuraturą, co jest niezgodne z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Ma też dwóch nielegalnych zastępców, którzy wykonują czynności, mówię o Dariuszu Korneluku i Jacku Bilewiczu. W marginalnym zakresie czynności wykonują ZPG Beata Marczak i Andrzej Pozowski

– opisuje sytuację Michał Ostrowski.

Zastępcy Adama Bodnara reagują na próbę pozbawienia ich funkcji

Zastępca Adama Bodnara wyjaśnia, że w prokuraturze nie można zarządzać kadrami w sposób dowolny. W przypadku Zastępców Prokuratora Generalnego odwołać ich z funkcji można wyłącznie po uzyskaniu zgody Prezydenta RP.

Takiej zgody Prokurator Generalny nie przedstawił. Doszło do sytuacji, w której decyzją o opuszczeniu przez nas siedziby Prokuratury Krajowej złamano prawo

– mówi prokurator.

Prokuratorzy idą na starcie z Bodnarem

Ostrowski informuje, że wszyscy trzej zastępcy Adama Bodnara stwierdzili wstępnie, że nie podporządkują się decyzji, która jest bezprawna. Równocześnie deklaruje, że jest świadomy prawdopodobnych skutków tej sytuacji.

Nie wejdziemy do budynku Prokuratury Krajowej. Będzie to powtórka z sytuacji, kiedy pod pozorem zaległego urlopu mieliśmy zablokowany wstęp do budynku przez ponad 2 miesiące

– przypomina bulwersującą sytuację prokurator.

Ostrowski odrzuca argumenty, zgodnie z którymi Bodnar chce odsunąć ich od kierowania prokuraturą, ponieważ są ludźmi Zbigniewa Ziobro.

Robert Hernand, najstarszy z nas stażem, był przecież zastępcą Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta od 2010 roku. Trudno mówić, żeby Andrzej Seremet był powiązany z ministrzem Zbigniewem Ziobro. I przez sześć lat Robert Hernand wykonywał swoje obowiązki. Zresztą był niezwykle ceniony w Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym i w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, gdzie występował w imieniu Andrzeja Seremeta. Wiązanie nas personalnie z politykami jest niestosowne. Jesteśmy od tego, by wykonywać naszą pracę. Każdy z nas ma ponad 30-letni stać pracy. Wielu ministrów i prokuratorów generalnych było naszymi przełożonymi na różnych szczeblach prokuratury

– stwierdza ZPG.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

jbp/