Zbigniew Rau: Trump stoi przed szansą „przeorania” świadomości Amerykanów

Zbigniew Rau/ MSZ Gov.pl, CC BY 3.0 PL

Były minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau wskazuje, że Donald Trump, który uzyskał niezwykle silny mandat od Amerykanów, ma szansę przywrócić w życiu publicznym USA więcej zdrowego rozsądku.

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim obecny poseł PiS Zbigniew Rau używa pojęcia „zdrowy rozsądek” w jego głębszym, filozoficznym znaczeniu. Stwierdza, że „największym zagrożeniem dla zdrowego rozsądku są wszelkiego rodzaju kompleksowe ideologie”. Polityk, który jest również profesorem nauk prawnych, przytacza myśli oświeceniowego filozofa Woltera, który stwierdził:

Dziwną rzeczą w sprawie powszechnego, zdrowego rozsądku jest to, że nie jest on tak powszechny.

Zwycięstwo zdrowego rozsądku

Jak zauważa Rau, wynik wyborów w USA zakwestionował tezę Woltera.

Miejmy nadzieję, że tak będzie w Polsce – mówi poseł.

Rau zwraca uwagę, że swój sukces Donald Trump odniósł w wyjątkowo niesprzyjających okolicznościach.

Z jednej strony nie sprzyjała mu sytuacja medialna, z drugiej strony sytuacja okołoprawna, gdzie mnożyły się zarzuty i różne groźby konsekwencji sądowych i tak dalej. I mamy tu skalę tego sukcesu, który daje bardzo duży mandat do zmian legislacyjnych i zmian modelu gospodarczego – mówi poseł, wymieniając w tym kontekście kwestię reformy systemu podatkowego czy celnego.

Zbigniew Rau podkreśla również, że okoliczności, w których Trump obejmuje urząd prezydenta USA, dają mu jeszcze jedną przewagę.

To dużo mniej uchwytna, trudna do zdefiniowania, możliwość „przeorania” świadomości Amerykanów, która powinna doprowadzić do rozróżnienia między tym, co mówi zdrowy rozsądek przeciętnego Amerykanina, i tym co jest ważne w życiu publicznym, a< tym, co oferują różne ośrodki opiniotwórcze, elity, uniwersytety, a co sprowadza się do bardziej abstrakcyjnych i wysoce zideologizowanych wizji – mówi profesor.

Jacek Saryusz-Wolski: Zwycięstwo Trumpa oznacza konieczność zmierzenia się eurokratów ze swoją „eurosklerozą”

Projekt stworzenia społeczeństwa zgodnego z jedną zideologizowaną wizją, charakterystyczny dla środowisk lewicowo-liberalnych Rau nazywa „bardzo nieamerykańskim”.

Okno szeroko zamknięte

Odnosząc się do kwestii europejskich, Rau jednoznacznie stwierdza, że „Ukraina musi przetrwać, żeby Polska była bezpieczna. To jest sprawa zasadnicza i myślę, że tu istnieje konsensus nawet w Polsce, na poziomie ponadpartyjnym”. Równocześnie jednak polityk wyraża sceptycyzm, co do możliwości wykorzystywania wszystkich szans w tym obszarze przez obecną władzę.

Mówię o „oknie niemożliwości”. U nas ono byłoby szeroko otwarte. Komunikowalibyśmy się przez nie, przede wszystkim z naszymi amerykańskimi sojusznikami. A tu okno nie jest nawet w połowie otwarte, z przyczyn oczywistych. Bo jest bariera ideologiczna, bariera polityczna, bo to jest bardzo proniemiecki rząd, choć sukcesów w polityce okołoniemieckiej nie ma, jak wszyscy wiemy – punktuje Rau.

Poseł podkreśla też, że zarówno premier Polski, jak i obecny szef MSZ „w swojej aktywności politycznej nie dawali sympatii, ani nawet dowodów zrozumienia dla tej agendy politycznej, za którą w tak spektakularny sposób odpowiedzieli się obywatele Stanów Zjednoczonych”.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy ze Zbigniewem Rauem!

jbp/