Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
W nocy z 25 na 26 października lotnictwo izraelskie przeprowadziło naloty na cele w Iranie. Według różnych doniesień zaatakowane miały zostać systemu obrony przeciwlotniczej oraz obiekty wojskowe. Dr Witold Repetowicz z Akademii Sztuki Wojennej tłumaczy ograniczony zakres odwetu Izraela naciskami ze strony Stanów Zjednoczonych:
Nie ulega mojej wątpliwości, że Amerykanie sprawowali ogólną kontrolę tak, żeby Izrael nie dokonał po stronie irańskiej zbyt dużych szkód.
Gość Radia Wnet zwraca uwagę na rozbieżność komunikatów co do skutków ataku przeprowadzonego przez Izrael. Jednocześnie stwierdza on, że wizerunkowo to Iran może być postrzegany jako zwycięzca tej konfrontacji przez kraje regionu:
Wydaje mi się, że będzie bardziej Iran postrzegany jako zwycięzca, bez względu na to, jaka jest obiektywna prawda.
Podczas gdy państwa zachodnie wzywają Iran do nieodpowiadania na naloty izraelskie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu zarezerwowało sobie prawo do odpowiedzi. Witold Repetowicz podkreśla jednak, że ewentualna reakcja Teheranu będzie uwarunkowana ostatecznym rachunkiem zysków i strat:
Pojawiły się pewne doniesienia stron trzecich, że Iran już przekazał kanałami dyplomatycznymi, że nie będzie odpowiadał na ten atak.
Być może Iran zobaczy, jakie są reakcje, czy jest on postrzegany jako zwycięzca w tej wymianie ciosów (…).
/mm
Zobacz także:
Nicolas Maduro potwierdził sojusz Wenezueli z Federacją Rosyjską
