Donald Tusk w ramach swoich pomysłów na walkę z nielegalną migracją zapowiedział czasowe ograniczenia prawa do ubiegania się o azyl. Do koncepcji tej odniósł się podczas swojego orędzia w sejmie prezydent Andrzej Duda.
Cieszę się, że rząd premiera Donalda Tuska i jego obóz polityczny, obecnie sprawujący władzę w Polsce, nareszcie dołączył do obrońców granicy Rzeczypospolitej. Ale przecież kiedy głosowano tutaj w sejmie nad budową zapory na granicy, tylko posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, spośród posłów opozycji ówczesnej, zagłosowali za jej budową. Wtedy większość ówczesnej opozycji, a dzisiaj rządzący, atakowali Straż Graniczną, wojsko, szydzili z obrońców polskich granic, wspierali celebrytów obrażających i poniżających funkcjonariuszy. Teraz nastąpiła zmiana o 180 stopni – ocenił prezydent.
Andrzej Duda zaznaczył, że przedstawiciele dzisiejszego rządu „nigdy za swoje skandaliczne słowa i działania nie przeprosili”.
Prezydent stwierdził, że ze zdziwieniem przyjął wypowiedź premiera w sprawie wycofania się z przyznawania azylu politycznego w Polsce.
To rzekomo miałoby doprowadzić do obrony granicy przed hybrydowym atakiem, jak rozumiem. Otóż, proszę Państwa, myliliście się wtedy i obawiam się, że mylicie się również teraz. Zapowiedź premiera z ostatnich dni dotycząca nieprzyznawania azylu politycznego nie posłuży uszczelnieniu naszej granicy i ograniczeniu nielegalnej migracji. Za to wszystko wskazuje na to, że uniemożliwi przedstawicielom np. Białoruskiej opozycji politycznej schronienie w Polsce. A przecież Polska była i jest i, mam nadzieję, będzie krajem wolności i solidarności. Polska ma wielowiekową tradycję wspierania dążeń wolnościowych innych narodów i dawania schronienia ludziom, którzy o wolność walczą – powiedział Duda.
Według prezydenta skutkiem wprowadzenia proponowanych zmian będzie niemożność uzyskania pomocy w Polsce przez szykanowanych przez reżim Łukaszenki.
Powiedzmy wprost. Putin i Łukaszenka próbują zdestabilizować sytuację na naszej granicy w Unii Europejskiej, a Państwa odpowiedzią na to jest pozbawienie bezpiecznego schronienia osób, które Putin i Łukaszenka wsadzają do więzień i prześladują. To chyba jakaś fatalna pomyłka – podsumował prezydent.
jbp/
