Krzysztof Skowroński rozmawia z Wojciechem Cejrowskim i słyszy o amerykańskiej kampanii prezydenckiej rzeczy, które nie mieszczą się w głowie.
W CBS, jednej z tych komunistycznych w tej chwili stacji, Kamala Harris zaczęła bełkotać w odpowiedzi na pytanie o Izrael. Stacja wycięła bełkot i wsadziła odpowiedź na inne pytanie w miejsce tego bełkotu. Kreatywny montaż nastąpił – mówi Wojciech Cejrowski, który na nagraniu dołączonym do niniejszego tekstu dokonał próby przetłumaczenia na polski oryginalnej wypowiedzi kandydatki na prezydenta USA.
Ściema zamiast faktów
Cejrowski przypomina, że „rolą prasy i telewizji w Ameryce zawsze było i wciąż jeszcze jest, jeśli chodzi o oczekiwanie narodu, że media będą sprawdzać kandydatów i podawać prawdę”.
A tutaj prominentna stacja CBS została przyłapana na kłamstwie, to jest ingerencja w wybory, bo kandydat coś odpowiedział na pytanie dziennikarza, a potem dziennikarz poprawia tę odpowiedź, wycinając pewien fragment i wstawiając inny. To jest też wkładanie w usta Kamali i Harris czegoś, czego ona nie powiedziała – utyskuje publicysta.
Cejrowski podaje też inny przykład upadku standardów dziennikarskich z amerykańskiego podwórka. Opisuje, że stacje telewizyjne zapraszają kandydatów i przedstawicieli danej lokalnej społeczności, ludzi, którzy niekoniecznie popierają danego kandydata.
Chcą się czegoś od niego dowiedzieć. I zadają pytania. Nieprzygotowane wcześniej, na tym polega ta formuła – mówi gospodarz Studia Dziki Zachód.
Ustawiana spontaniczność
Okazuje się jednak, że w stacji Univision na spotkaniu z wyborcami w formule otwartej Harris odpowiadała na całkowicie spontaniczne pytania publiczności… czytając swoje odpowiedzi z telepromptera.
I to się nagrało. Czyli ktoś, kto przyszedł z wioski zadaje jej zupełnie „przypadkowe” pytanie,I widzimy z ujęcia innej kamery w tym samym studiu, bo ona tak jak w cyrku na środku areny była, że Kamala i teleprompter współpracują… a pytanie było zadane spontanicznie – drwi Cejrowski.
Publicysta zauważa, że trudno mówić, że mamy do czynienia z kompromitacją, skoro stacji nie odbierają licencji, publiczność się nie odwraca, a Harris nie przestaje być kandydatem.
Partia Demokratyczna się nie odwraca, nie odrzuca czegoś takiego. 40 lat temu prominentni demokraci powiedzieliby: „ktoś taki nie może nas reprezentować” – podkreśla Cejrowski.
Co jeszcze?
Poza opisem gorszących sytuacji medialnych zza Wielkiej Wody w Studiu Dziki Zachód mogą Państwo również usłyszeć m.in. o:
- wątku „gołych” taśm z kampanii prezydenckiej w USA, „wrzuconego” przez Elona Muska
- pomyśle Wojciecha Cejrowskiego na uratowanie konkurencyjności Europy
- ocenie WC wywiadu Telewizji Republika z Donaldem Trumpem
I jak zwykle trochę amerykańskiej muzyki, którą mogą Państwo wysłuchać zarówno poniżej, jak i powyżej – w odnośniku audio do całej audycji. Audycji, którą jak zwykle gorąco polecamy!
jbp/
