Premier Donald Tusk 18 września poinformował, że żołnierze Bundeswehry będą pomagać w usuwaniu skutków powodzi w Polsce. Okazało się, że strona niemiecka nic o tym nie wie.
Chodziło o wywołanie efektu propagandowego „nie jesteśmy sami”, a wyszedł kolejny strzał na wiwat
mówi wieloletni korespondent polskich mediów w Niemczech Piotr Cywiński. Jak ocenia, równie niewielkie było znaczenie wizyty Ursuli von der Leyen we Wrocławiu; gdzie przewodnicząca Komisji Europejskiej ogłosiła przyznanie Polsce 5 mld euro na odbudowę zniszczonych przez powódź terenów. Tymczasem, dojdzie jedynie do przesunięcia już zagwarantowanych nam środków z puli inwestycyjnej.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego objaśnia metodę prowadzenia przez Berlin polityki zagranicznej:
Niemcy są mistrzami w poszerzaniu swoich wpływów politycznych za pomocą gospodarki.
Ja nie mam pretensji do Niemiec za ich butę i arogancję, tylko do polskich polityków, którzy im na to pozwalają – podkreśla gość Radia Wnet
Piotr Cywiński wskazuje, że:
Z każdego euro przekazanego Polsce w ramach funduszy unijnych, do Niemiec wraca 80 eurocentów
Jak konkluduje publicysta:
Donald Tusk jest rzecznikiem niemieckiej polityki; nie przypominam sobie żadnego jego działania, w którym stawiałby na pierwszym miejscu interes Polski
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Marek Wróbel: Tusk preferuje interwencyjno-nakazowy styl rządzenia
