B. wiceprezes Wód Polskich: Jedynym ratunkiem przed falą o wysokości 2 metrów jest ewakuacja

Nysa/ fot. ZYCH Photography

Fala powodziowa o wysokości 2 metrów potrafi zabić każdego na swojej drodze. Jedynym ratunkiem jest ewakuacja – mówi w specjalnej audycji Radia Wnet b. z-ca szefa Wód Polskich Wojciech Skowyrski.

Były wiceprezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Wojciech Skowyrski wskazuje, że zbiornik w rejonie Stronia Śląskiego, który uratował to miasto w 1997 r., miał ponad 100 lat.

Teraz nie wytrzymał i pękł – mówi ekspert.

Skowyrski podkreśla, że współcześnie to modele matematyczne są narzędziem, dzięki którym można przewidywać skutki powodzi. Według niego kluczowym sposobem minimalizowania strat na przyszłość jest budowanie kolejnych zbiorników retencyjnych.

We wcześniejszej rozmowie b. wiceprezes Wód Polskich mówił, że Ziemią Kłodzką należy zająć się w sposób kompleksowy, a w niedalekiej przyszłości konieczne będzie m.in obniżenie dna Odry oraz rzek i potoków w jej dorzeczu.

Wszyscy odpowiedzialni za gospodarkę wodną muszą myśleć o tym, jak chronić ludzi zarówno przed powodzią, jak i suszą – apelował.

Noc z 14 na 15 września przyniosła kulminację zagrożenia powodziowego w całej południowej Polsce, ale przede wszystkim właśnie w Kotlinie Kłodzkiej i na Opolszczyźnie. Najbardziej dramatyczne wieści dochodzą z Nysy i Głuchołaz, gdzie zawaliły się dwa mosty. Służby informują o jednej ofierze śmiertelnej powodzi.

Wcześniejsza rozmowa z Wojciechem Skowyrskim:

O sytuacji na terenach dotkniętych powodzią mówił na antenie Radia Wnet naoczny świadek tych dramatycznych wydarzeń, dziennikarz Telewizji Republika Witold Newelicz.

awk/ jbp/