Sławomir Jastrzębowski: Bocheński jest dobrym kandydatem na prezydenta, ale nie akceptuje go aktyw partyjny

Featured Video Play Icon

Publicysta Sławomir Jastrzębowski w rozmowie z Łukaszem Jankowskim w Poranku Radia Wnet mówi o kandydatach na prezydenta w środowisku politycznym koalicji i opozycji.

Jednym z rozważanych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości na urząd Prezydenta RP jest poseł do PE Tobiasz Bocheński, były wojewoda mazowiecki. Zdaniem Sławomira Jastrzębowskiego, którego w Poranku Radia Wnet gościł Łukasz Jankowski, polityk ten ma wiele zalet:

Ma mnóstwo cech i walorów, które predestynowałyby go na to stanowisko. W moim przekonaniu mógłby naprawdę powalczyć o fotel prezydenta.

Równocześnie Jastrzębowski podkreśla, że „z jakichś powodów Bocheński nie był akceptowany przez aktyw pisowski. Z jakichś powodów, kiedy startował na stanowisko prezydenta Warszawy, był właściwie sekowany. Sekowany w taki sposób, że mu nie pomagano”.

Odnosząc się do sytuacji w Platformie Obywatelskiej, Jastrzębowski przypomina, że Donald Tusk co najmniej dwukrotnie zaprzeczył, że będzie startował w wyścigu prezydenckim.

Ponieważ zaprzeczył, wydaje mi się, że będzie startował. Tusk ma tendencje zaprzeczania informacjom, które okazują się prawdziwe – ocenił publicysta.

Przypomniał przy tym historię zaprzeczania przez premiera, że uda się do Brukseli, piastować tam stanowisko szefa Rady Europejskiej.

Karol Nawrocki: Gdyby zaproponowano mi kandydowanie na urząd prezydenta, nie mógłbym powiedzieć „nie”

Właściciel Salonu24 wyraził zaskoczenie biernością Prawa i Sprawiedliwości w krytykowaniu poczynań Koalicji Obywatelskiej.

Któregoś dnia zastanawiałem się nawet, czy PiS w ogóle jeszcze istnieje? Bo przecież mogliby w sposób naprawdę bardzo skuteczny krytykować Platformę Obywatelską za wiele rzeczy, które się w tej chwili dzieją, ale nic nie robią. Nie wiem, czy to z powodu gnuśności, czy przerażenia, sparaliżowania tym, co Platforma dziś robi? – rozważał publicysta.

Mówiąc o sytuacji w kraju na szerokim polu Jastrzębowski zwrócił uwagę, że „cały czas działa olbrzymia niechęć do PiS-u, na którą PiS sobie częściowo zasłużył”.

Ta niechęć działa, a nie ma nikogo, kto mógłby zająć miejsca Platformy Obywatelskiej. Konfederacja nie jest do tego przygotowana, powiedzmy sobie szczerze. Nawet nie ma kadr, które mogłyby ewentualnie zająć stanowiska rządowe. Mogłaby współrządzić, ale rządzić samodzielnie na pewno nie. Więc nie ma na kogo głosować w tej chwili, oprócz PiS-u – podkreśla dziennikarz.

Według Sławomira Jastrzębowskiego błędem Prawa i Sprawiedliwości jest to, że partia nie zrobiła „podstawowej rzeczy – nie zrobiła rachunku sumienia, nie uderzyła się w piersi” z powodu swoich licznych błędów w latach 2015-2023.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy ze Sławomirem Jastrzębowskim na Spotify lub YouTube!