W mediach pojawiły się informacje o tym, że Beata Szydło miałaby zostać pozbawiona stanowiska wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości. Była premier zareagowała ostro w mediach społecznościowych, pisząc „Jeśli tak bardzo nie chcecie mnie w kierownictwie PiS, to powiedzcie to publicznie, a nie biegajcie anonimowo szeptać dziennikarzom. Odwagi, Panowie!”.
Jeśli tak bardzo nie chcecie mnie w kierownictwie PiS, to powiedzcie to publicznie, a nie biegajcie anonimowo szeptać dziennikarzom. Odwagi, Panowie!
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) August 12, 2024
O te niesnaski Jaśmina Nowak zapytała w Poranku Radia Wnet posła Prawa i Sprawiedliwości Kacpra Płażyńskiego.
Trudno mi się odnosić, bo nie jestem aktywny w tych sporach wewnątrzpartyjnych. Jestem skromnym posłem z Pomorza. Na Nowogrodzkiej bywam naprawdę niezmiernie rzadko – zastrzegł polityk.
Ocenił jednak, że „premier Szydło ma niewątpliwie olbrzymie zasługi dla dobrych zmian w Polsce i taką panią premier przede wszystkim pamiętam z tej działalności na polskiej scenie politycznej”.
Mam nadzieję, że w dalszym ciągu będzie zajmować ważne miejsce w Prawie i Sprawiedliwości, bo na pewno jest popularnym politykiem i jest politykiem skutecznym w prowadzeniu ważnych prospołecznych i nie tylko reform – dodał Płażyński.
Zastrzegł, że nie do niego należy podejmowanie decyzji o składzie władz partii.
Natomiast uważam, że Beata Szydło jest niezwykle zasłużonym politykiem w Prawie i Sprawiedliwości. Mam nadzieję, że koledzy tam na górze, łącznie z panią premier Szydło, jednak te emocje nieco ostudzą, bo na pewno nie przynosi to pożądanego efektu – zaapelował Płażyński.
