Paweł Lisicki: To, co zrobił Babiarz, to głos sumienia

Paweł Lisicki/fot. Wnet

Redaktor naczelny „Do Rzeczy” Paweł Lisicki w rozmowie z Magdaleną Uchaniuk ocenił jako „głos sumienia” wypowiedź Przemysława Babiarza, który nazwał „Imagine” J. Lennona piosenką promującą komunizm.

Obrazoburcza ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu na antenie TVP była komentowana przez Przemysława Babiarza. Dziennikarz stacji stwierdził, że grana na ceremonii piosenka Johna Lennona „Imagine”, w której mowa jest o świecie bez nieba, narodów, religii  „to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety”.

Za swoje słowa Babiarz został zawieszony przez stację.

W Poranku Radia Wnet sprawę słów dziennikarza TVP komentował Paweł Lisicki, publicysta i redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”.

Dla mnie Przemysław Babiarz i to, co zrobił, to jest głos sumienia. To jest właśnie jeden i chyba jedyny głos sumienia, który w tych oficjalnych mediach zajmujących się sportem się naprawdę pojawił – stwierdził Lisicki.

Zdaniem publicysty Babiarz „to jest człowiek, który w związku z tym jest godzien szacunku, uznania i wręcz przeciwnie, trzeba wzywać innych dziennikarzy sportowych, żeby zrobili dokładnie to, co on”.

Bo o jakiej polityce my tutaj mówimy? Jaką politykę skrytykował? – pytał Lisicki, wskazując, że komunizm nie jest żadną postawą polityczną, a jego promocja jest w Polsce ścigana prawem.

Szef „Do Rzeczy” zaznaczył, że rozumie trudną sytuację, w jakiej znajdują się sportowcy, którzy nie zgadzają się z przekazem zaprezentowanym na olimpiadzie.

Ktoś się przygotowywał do występów olimpijskich, całe swoje życie poświęcił temu, żeby odnieść sukces i żeby zdobyć medal. Z pewnością to nie jest ktoś, od kogo byśmy mogli wymagać, że on nagle wstanie, rzuci wszystko, zaprotestuje. Wiadomo, że to jest trudne – mówił Lisicki.

Dziennikarz zwrócił za to uwagę, że osobą, która może taką krytykę wygłosić jest właśnie komentator sportowy.

Postawę zarządzu TVP, który doprowadził do zawieszenia Przemysława Babiarza, Paweł Lisicki ocenił jako „kulturowy nihilizm”.

Odnosząc się co kształtu ceremonii otwarcia igrzysk, publicysta stwierdził, że „skala tego bluźnierczego przedstawienia była uderzająca i szokująca”

Nawet ci, którzy są religijnie obojętni albo wątpiący, albo są tzw. zimnymi chrześcijanami, jednak dostrzegli daleko idącą niestosowność tego typu wystąpień, które w oczywisty sposób, w bardzo wulgarny sposób krzywdzą chrześcijaństwo i chrześcijan. Można by powiedzieć wręcz, że mamy do czynienia z czymś, co moglibyśmy nazwać takim plunięciem chrześcijanom czy katolikom w twarz – dodał Lisicki.

Gość Poranka Radia Wnet podkreślił, że to wydarzeń doszło na imprezie, która jest „najbardziej masową imprezą sportową na świecie”.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy z Pawłem Lisickim na Spotify!