Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa wypuścił na wolność Marcina Romanowskiego, który został zatrzymany na polecenie Prokuratury Krajowej w śledztwie ws. domniemanych nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Sędzia uznała, że Romanowskiego chroni immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
We wtorek rano w Radiu RMF Prokurator Generalny Adam Bodnar poinformował, że Prokuratura Krajowa skieruje zażalenie do sądu odwoławczego na decyzję o odmowie tymczasowego aresztowania.
Goszczący w Odysei Wyborczej dziennikarz Cezary Gmyz ocenił, że „Adam Bodnar powiela narrację Kremla” w sprawie immunitetu Rady Europy.
Przypomniał przypadek Nadii Sawczenko, ukraińskiej żołnierz, która została pojmana przez Rosjan i następnie aresztowana pod zarzutem świadomego naprowadzenia ukraińskiego ognia na rosyjskich dziennikarzy i nielegalnego przekroczenia granicy rosyjskiej. Podczas pobytu w rosyjskim zakładzie karnym Sawczenko została wybrana do ukraińskiego parlamentu.
Trafiła do rosyjskiego więzienia, nie będąc jeszcze deputowaną do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy – tłumaczy Cezary Gmyz.
Dziennikarz wyjaśnia, że pomimo, iż sprawa nie była związana z wykonywaniem mandatu członka ZPRE, którym Sawczenko została już po zatrzymaniu, „Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy występowało do Federacji Rosyjskiej o uwolnienie Sawczenko. Zapadł w tej sprawie prawomocny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka”.
Ostatecznie Sawczenko opuściła zakład karny, ale nie z powodu uznania przez Rosję wagi immunitetu RE, lecz dzięki wymianie jeńców.
Jest rzeczą pewną, że w momencie, w którym polski sąd, co w tej chwili ciężko sobie wyobrazić, mimo wszystko wsadziłby Romanowskiego do aresztu, to sprawą dość szybko zajmie się Europejski Trybunał Praw Człowieka – mówi Gmyz, wskazujac, że jeśli ETPCz będzie wierny własnej linii orzeczniczej, to doprowadzi do wypuszczenia Marcina Romanowskiego z tymczasowego aresztu.
Dziennikarz stwierdził, że ze smutkiem obserwuje upadek Adama Bodnara. Podniósł, że Bodnar jako Rzecznik Praw Obywatelskich potrafił się kiedyś wnieźć ponad własne uprzedzenia.
Występował w obronie więzionych kibiców, kiedy mieliśmy do czynienia z poprzednim epizodem rządów Platformy Obywatelskiej – przypomniał Gmyz, który równocześnie ocenił, że po opuszczeniu przez Adama Bodnara fotela RPO bardziej pasuje do niego określenie „rzeźnik praw obywatelskich”.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy z Cezarym Gmyzem na Spotify lub (wkrótce po publikacji niniejszego materiału na wnet.fm) na YouTube!
