Rzecznika Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała, że prowadzone przez prokuratora czynności nie dotyczą Krajowej Rady Sądownictwa, a prowadzone są w budynku zajmowanym przez Radę wyłącznie dlatego, że urzędują tam rzecznicy dyscyplinarni sędziów sądów powszechnych i to właśnie nich dotyczy postępowanie.
Prokurator powiedziała, że „prokuratura nie informowała nikogo, że pojawi się, aby zdobyć dowody w sprawie. Byłoby to działaniem nieracjonalnym i nieprofesjonalnym”.
Posiadam wiedzę, że pan Przemysław Radzik zakwestionował uprawnienie prokuratury do przeprowadzenia czynności żądania wydania rzeczy, ewentualnie przeszukania – stwierdziła prok. Adamiak, odnosząc się do stanowiska zastępcy rzecznika dyscyplinarnego.
Jak dodała, w kwestii przeszukania prokuratura oczekuje na decyzję rektora uczelni, która wynajmuje pomieszczenia organowi sędziowskiemu.
Zgodnie ze słowami prok. Adamiak, czynność z siedzibie KRS prowadzona jest w związku z tym, że zastępcy rzecznika dyscyplinarnego nie wydali akt spraw dyscyplinarnych, o które zwrócili się rzecznicy dyscyplinarni ad hoc, ustanowieni przez Adama Bodnara. Chodzi o sędziów Grzegorza Kasickiego oraz Włodzimierza Brazewicza, powołanych w styczniu przez ministra sprawiedliowści.
To właśnie ta dwójka sędziów złożyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w związku z odmową wydania im akt dyscyplinarnych.
Według sędzi Dagmary Pawełczyk-Woickiej, szefowej Krajowej Rady Sądownictwa, pomieszczenia zajmowane przez rzeczników dyscyplinarnych są w dyspozycji KRS. Sędzia przekazała, że Rzecznik Dyscyplinarny Piotr Schab nie wyraził zgody na przekazanie dokumentów, przebywa obecnie na urlopie i dopiero w czwartek będzie w stanie pojawić się w budynku na Rakowieckiej.
