Paweł Jabłoński: Ambasador Niemiec powinien otrzymać stanowczy protest w formie noty dyplomatycznej

Paweł Jabłoński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Paweł Jabłoński, b. wiceminister spraw zagranicznych uważa, że po nielegalnym wwiezieniu migrantów przez niemiecką policję, ambasador Niemiec powinien otrzymać notę z protestem dyplomatycznym

Kilka dni temu media ujawniły, że niemiecki patrol policji zostawił na terenie Polski migrantów i odjechał. Sprawę tę skomentowała m.in. Straż Graniczna na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Do sytuacji tej odniósł się w programie „Kurier w samo południe” były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

Konieczna reakcja dyplomatyczna

To jest zasada podstawowa w dyplomacji. Jeżeli dochodzi do naruszenia granicy przez funkcjonariuszy innego państwa niezgodnie z prawem, a tutaj mamy już w zasadzie pewność, że tak było, to ambasador powinien otrzymać stanowczy protest w formie nocy dyplomatycznej, w którym wskażemy, że Polska się na takie działania nie zgadza – mówi polityk.

Jak tłumaczy Jabłoński, Polska „powinna domagać się od Niemiec przeprowadzenia w tej sprawie śledztwa, do którego dopuszczeni zostaną polscy prokuratorzy, a winni, czyli ci funkcjonariusze, którzy złamali prawo – może także jacyś ich wspólnicy, może także w Polsce – zostaną po prostu ukarani”.

Postawa Macieja Duszczyka

Polityk PiS krytycznie ocenia postawę obecnego wiceministra spraw zagranicznych Macieja Duszczyka, który jest równocześnie naukowcem, specjalizującym się w tematyce migracji.

On od razu zaczyna usprawiedliwiać, mówi, że to po prostu jakiś błąd, funkcjonariusz niemiecki nie wiedział. Zaraz usłyszymy, że Niemcy to jeszcze w ogóle mają stare mapy z 1938 roku i uważali, że jeszcze są na swoim terytorium – ironizuje Jabłoński.

Podkreśla, że Polska jako państwo powinno „żądać pociągnięcia do odpowiedzialności osób winnych”.

Wyobraźcie sobie państwo, że funkcjonariusze służby białoruskiej albo rosyjskiej przywoziliby migrantów bezpośrednio, wjeżdżaliby na nasze terytorium. Przecież byłaby gigantyczna afera. A tutaj minister rządu, Donalda Tuska szuka usprawiedliwienia dla Niemców i tłumaczy. Dobrze, że jeszcze ich nie przeprasza, że w ogóle Polska się ośmieliła sprzeciwić – komentuje były wiceszef dyplomacji.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy na naszym profilu Spotify!