Posłuchaj całej audycji:
Decyzja o zamknięciu granicy polsko-białoruskiej znalazła szeroki oddźwięk w chińskich mediach. Jak relacjonował w Studiu Szanghaj Andrzej Zawadzki-Liang, gospodarz audycji i ekspert ds. Chin, szczególne znaczenie miała wizyta Li Xi – jednego z najważniejszych polityków w Pekinie – u Alaksandra Łukaszenki.
Li Xi, członek Stałego Komitetu Biura Politycznego KPCh, spotkał się w poniedziałek i wtorek z białoruskim przywódcą.
W chińskich gazetach ukazały się obszerne relacje z tej wizyty, a słowa Łukaszenki, że decyzja Polski była wymierzona w Chiny, zostały bardzo mocno podkreślone. W Chinach nie ma przypadków – przekazy medialne płyną z centrali
– zauważył Zawadzki-Liang.
Chiny ominą Polskę?
Choć transport przez Polskę stanowi tylko ok. 7 proc. chińskiego eksportu do Europy, temat nabrał medialnego znaczenia.
Chiny uruchomiły już alternatywne trasy, m.in. przez Petersburg i szlak arktyczny, który ma być konkurencyjny wobec kolei przez Małaszewicze. Ale tu chodzi o wizerunek. Szlak przez Polskę zawsze był mocno promowany
– podkreślił ekspert.
Ostra krytyka Polski
Jego zdaniem w chińskich mediach społecznościowych pojawiły się wyjątkowo ostre opinie wobec Polski.
Niestety, mając w kieszeni polski paszport, źle się czułem, czytając wpisy sugerujące, że Polska jest „problemem Europy”, że zasłużyła na karę, a nawet pytania, czy chcemy być „mięsem armatnim”
– mówił.
Jednocześnie przypomniał, że Chiny oferują Polsce współpracę m.in. w zakresie surowców ziem rzadkich, elektromobilności i nowych technologii.
Ale na tle tej narracji trudno mówić o korzystnym wizerunku. Można wręcz powiedzieć, że reputacja Polski została wrzucona do kosza
– ocenił Zawadzki-Liang.
/ad
