Jako sędzia Waldemar Żurek był jednym z bardziej nieprzejednanych zwolenników poglądu, że sędziowie powołani po 2017 r. nie są sędziami, lecz „neosędziami”. Po objęciu urzędu Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego kontynuuje tę linię. Przykładem może być tu jego niedawna wypowiedź o tym, że „neosędziowie” Sądu Najwyższego, których orzeczenia podlegają krytyce w ETPCz, będą płacić z własnej kieszeni za wynoszące kilkadziesiąt tysięcy złotych rekompensaty dla rzekomych ofiar braku praworządności w Polsce.
Sprawa Xero Flor vs Polska jako kamień milowy
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Waldemar Żurek rozwinął swoje przemyślenia w sprawie (rzekomych) „neosędziów”, tu nawiązując do odwołania wbrew przepisom ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych kilkudziesięciu prezesów i wiceprezesów sądów.
Oczywiście mamy ustawę i część komentatorów powiada, mamy stosować tą ustawę, ale proszę Państwa, głosy doktryn dzisiaj są jednoznaczne. I ja mam to wsparcie, za co dziękuję z tego miejsca, kiedy bardzo szanowani przedstawiciele świata nauki mówią, że to nie tylko sądy muszą stosować orzecznictwo legalnych sędziów Sądu Najwyższego, czy trybunałów europejskich, ale także organy administracji. Ktoś powiada „jest domniemanie zgodności ustawy z konstytucją”. Ono, proszę Państwa, było do momentu sprawy Xero Flor przeciwko Polsce
– stwierdził Żurek, nawiązując do orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 roku.
W wyroku tym EPTCz zakwestionował prawidłowość składu Trybunału Konstytucyjnego. Jak twierdzi Waldemar Żurek, od tego momentu mamy całkowicie zdeformowany Trybunał Konstytucyjny.
Nie możemy już, tak jak dawniej, udać się o kontrolę zgodności ustawy z konstytucją. Musimy stosować konstytucję wprost. Więc ja w przypadku tych opinii, tak jak powiada doktryna oraz orzecznictwo sądów europejskich, po prostu pewnych rozwiązań nie stosuje z pełną świadomością
– zadeklarował minister.
Sędzia na podstawie odkopanych z archiwum stenogramów obnaża kłamstwo Iustitii o KRS
Pytania Radia Wnet
W trakcie części konferencji przeznaczonej na zadawanie pytań prasowych dziennikarz Radia Wnet Jakub Pilarek spytał Waldemara Żurka, czy jest w stanie wskazać jakiekolwiek państwo europejskiej, które w sporze z TSUE czy ETPCz zastosowało taką wykładnię przepisów, zgodnie z którę de facto ustawy przestają obowiązywać. Poprosił również o wskazanie przepisu z traktatów europejskich, które dają trybunałom prawo do wcielania się w rolę krajowego sądu konstytucyjnego.
Mogę panu wskazać kraje, które nie respektują prawa unijnego, na przykład Węgry i te procedury naruszeniowe są wdrażane wobec tego kraju. Więc proszę sobie przyjrzeć się procedurom właśnie dotyczącym Węgier. Są nawet takie głosy, że Węgry powinny być nawet zawieszone w prawach członka Unii Europejskiej
– rozpoczął odpowiedź minister.
Żurek stwierdził, że nie wskaże w trakcie konferencji żadnych konkretnych artykułów traktatów, o które pytał dziennikarz, bo na pamięć uczył się wyłącznie przepisów, które notorycznie stosował na salach sądowych. Zadeklarował jednak, że gdy będzie je miał przed sobą, może to zrobić.
Są podobnie skontruowane, jak polska konstytucja – prawo obywatela do bezstronnego, niezawisłego sądu, powołanego w określony sposób. I z tychże przepisów, i traktatów, i konwencji oraz naszej konstytucji musimy wiedzieć, że to jest sędzia
– podkreśłił.
Minister nawiązał do kwestii przerwania kadencji Krajowej Rady Sądownictwa za czasów rządu PiS.
Słusznie prawo unijne i nasza konstytucja mówią, jeżeli mamy organ opisany w konstytucji, jeżeli mamy kadencję, która [jak mówi konstytucja] trwa 4 lata, [a nowa] ustawa mówi „to sobie ją przerwiemy”, to powiem panu szczerze, ja jako prawnik, który jest z dobrego uniwersytetu, jasno mam wizję: stosujemy konstytucję, wprost, jako akt bezpośredni najwyższej rany
– wyjaśnił Żurek, dlaczego lekceważy ustawę o KRS, choćby przy okazji odwolywania prezesów sądów.
UE jako eldorado dobrobytu
Zachwalając prawo unijne, minister podał przykład przepisów dotyczących spraw konsumenckich.
Mamy wspólny porządek prawny. Jak pan zapyta tych wszystkich konsumentów, którzy poszli przeciwko wielkim kooperacjom, tym bankom w sprawach frankowych… czy wie pan, skąd się wzięło prawo konsumenckie w takiej postaci? Ono zostało implementowane do polskiego kodeksu cywilnego jako prawo unijne. Najpierw było prawo unijne, później je implementowaliśmy. Polski konsument ma naprawdę potężne narzędzia, dlatego że jesteśmy w Unii
– podkreślił prawnik.
Dodał, że korzystanie z dobrodziejstw Unii – wg ministra miliardy wzbogaciły nasz kraj – wymaga respektowania jej prawa.
Ja się na to godzę. Jak pan chce wyjść z Unii, proszę przyjrzeć się krajom, które są poza Unią
– zwrócił się do dziennikarza.

Komentarz Jakuba Pilarka
Waldemar Żurek ma rację, wskazując na korzystny wpływ prawa konsumenckiego, które przyszło do Polski z Unii Europejskiej. Jest faktem, że skorzystali z tego frankowicze. Bardzo dobrze wiedzą o tym też „neosędziowie” z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego – ci, z którym minister tak walczy. Nie raz uchylali skandaliczne wyroki, które zapadły w Polsce w sprawach konsumenckich, właśnie na kanwie orzecznictwa TSUE czy EPTCz. A jak to się działo, że te sprawy przed „neosędziami” w ogóle zaistniały? Otóż za sprawą skarg nadzwyczajnych Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. On też powoływał się na orzecznictwo europejskich trybunałów.
Fakty są takie, że nikt nigdy nie stał na stanowisku, że z Unii Europejskiej płynie samo zło. Nawet ten straszny, mityczny Ziobro. Ba, przyczynił się on właśnie do tego, co Żurek tak zachwala, czyli poprawy sytuacji konsumentów, w tym frankowiczów.
Ale faktem jest też, że biorąc nawet w nawias, czy TSUE czy ETPCz mają prawo meblować nasze sądownictwo i czy faktycznie podważyły istotnie status sędziów powołanych po 2017 r., to ich wyroki co najwyższej obligują rządy do zmiany prawa. Trybunały nie uchylają jednak ustaw!
Dlatego też kiedy Helsińska Fundacja Praw Człowieka pisała o tym, co rząd PiS zrobił z wyrokiem Xero Flor vs Polska, nadała swojej publikacji tytuł „Polskie władze nie wykonały wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o wadliwym składzie sędziowskim Trybunału Konstytucyjnego – HFPC informuje Komitet Ministrów Rady Europy”. A Komisja Wenecka w opinii zamówionej przez Adama Bodnara pisała, że na razie wszystkie wyroki w Polsce są wyrokami i nie ma możliwości nie uznawania TK czy SN ot tak, na zasadzie woli politycznej.
A to wszystko znaczy, że poprzez swoje ostatnie działania, choćby przy okazji odwoływania władz sądów w kraju, Waldemar Żurek złamał prawo. Jego oponenci skierowali w środę zawiadomienie o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa.
🔵 Komunikat prasowy Stowarzyszenia Prawnicy dla Polski 🔵
Warszawa, 17 września 2025 r.
Stowarzyszenie @PRAWNICYdlaPOL informuje, że w dniu dzisiejszym prezes Stowarzyszenia – sędzia dr @LPiebiak, złożył zawiadomienia dotyczące działań Ministra @MS_GOV_PL Waldemara Żurka.… pic.twitter.com/KYZYNRPmLP
— Prawnicy dla Polski (@PRAWNICYdlaPOL) September 17, 2025
Widać wyraźnie, że niezależnie od tego, jakie będą dalsze losy sporu o polską praworządność, jest jasne, że ta wojna domowa będzie się raczej tylko zaostrzać, a ewentualna zmiana władzy prawdopodobnie spowoduje tylko tzw. przekręcenie wajchy, a nie uspokojenie sytuacji w kraju. Będziemy żyć w ciekawych czasach…
Gwoli uczciwości zaznaczamy, że już po konferencji otrzymaliśmy ma maila odpowiedź z działu prasowego ministerstwa sprawiedliwości na wcześniej zadane pytania, w którym wskazano na przypadek, o który pytał się Jakub Pilarek.
W sprawie Simmenthal II (C-106/77) włoski sąd powszechny odmówił zastosowania przepisu prawa krajowego, uznając, że jest on sprzeczny z prawem wspólnotowym. Orzecznictwo tego rodzaju ugruntowało praktykę, w której sądy krajowe w całej UE uznają prymat prawa UE nad prawem krajowym
– napisało MS.
W najbliższym czasie zajmiemy się tą kwestią.
Jakub Pilarek
