To jest już wojna dronów. Kto ją wytrzyma, ten wygra

System antydronowy SKYCtrl polskiej firmy APS, fot. Advanced Protection Systems (APS).

Rosja atakuje dronami kolej i energetykę, Ukraina uderza w rafinerie i transport. – To już wojna dronów – mówi w Poranka Radia Wnet korespondent z Kijowa Dmytro Antoniuk.

Noc w Kijowie nie była spokojna; rosyjskie drony latały nad miastem, a pod stolicą zostały zniszczone budynki i przedsiębiorstwa — relacjonuje w Radiu Wnet Dmytro Antoniuk, korespondent w Kijowie. Według niego Rosja ostatnio intensywnie atakuje infrastrukturę kolejową, co prowadzi do zatrzymania pociągów i paraliżu transportu.

Posłuchaj całej rozmowy:

 

Dzisiejsza noc nie była spokojna. W Kijowie też nad swoim domem słyszałem, jak leciały rosyjskie drony. Oprócz tego odnotowano i słyszałem niestety też eksplozje, chociaż na razie nie mamy informacji, że są ranni albo że są jakieś poważne zniszczenia budynków cywilnych. Natomiast pod Kijowem w dwóch miejscowościach zostały zrujnowane budynki i przedsiębiorstwa prywatne

— powiedział Antoniuk.

„SKYctrl to polski system antydronowy, z którego korzysta Ukraina”. Polska go nie potrzebuje?

Korespondent podkreślił, że w ostatnim tygodniu celem ataków stała się głównie infrastruktura kolejowa.

Dzisiaj w obwodzie znów doszło do uderzenia w kolej i zatrzymało się wiele pociągów. Widać, że Rosja próbuje niszczyć nie tylko infrastrukturę energetyczną, ale i transportową

— zaznaczył.

Dlaczego Straż Graniczna kupuje systemy antydronowe z Izraela zamiast z Polski?

Wojna dronów

Antoniuk ocenił, że konflikt przybiera coraz bardziej „dronowy” charakter.

W ogóle wydaje mi się, że ta wojna już staje się wojną dronową. Kto wytrzyma tę wojnę dronów — ten wygra. Teraz Ukraina też atakuje infrastrukturę paliwową, czyli rosyjskie rafinerie, a także infrastrukturę kolejową. Przede wszystkim w pobliżu okupowanych części Ukrainy, w tych rejonach Rosji, przez które idzie wszystko potrzebne dla wojsk okupacyjnych na naszym terytorium

— mówił.

Cała prawda o polskiej zbrojeniówce. „Powinniśmy wziąć przykład z Turcji”

/ad