Z perspektywy chińskich mediów wizyta miała charakter bardziej kurtuazyjny niż przełomowy. O ile Pekin sygnalizował gotowość do współpracy w dziedzinach takich jak sztuczna inteligencja, elektromobilność czy handel metalami ziem rzadkich, o tyle Warszawa – zdaniem Andrzeja Zawadzkiego-Lianga – sprowadziła rozmowę głównie do kwestii eksportu mięsa drobiowego.
Posłuchaj całej rozmowy:
Reakcja chińska jest znacznie bardziej powściągliwa niż w polskich mediach czy w relacjach samego ministra Sikorskiego
– mówi Andrzej Zawadzki-Liang, gospodarz „Studia Szanghaj” w Radiu Wnet. Rzecznik chińskiego MSZ podsumował całą wizytę nie tyle w kontekście Polski, lecz całej trasy: Austrii, Słowenii i na końcu Polski. To nie było nic nadzwyczajnego, raczej przygotowana wcześniej podróż”.
Chiny mówią o Europie, nie o Polsce
Zdaniem Zawadzkiego-Lianga Pekin konsekwentnie traktuje relacje z Warszawą w szerszym kontekście.
Chiny wyraźnie chcą mieć grono państw europejskich, na które mogą liczyć. Pojawiło się stwierdzenie, że Chiny i Europa powinny być przyjaciółmi i współpracować ze sobą. Wizyta Wang Yi miała temu właśnie służyć
– podkreśla.
Generał lotnictwa stawia kluczowe pytanie o komunikacji na linii wojsko-prokuratura ws. Wyryków
Historia II wojny światowej
Drugim mocno eksponowanym przez Chiny elementem była narracja historyczna.
Chińczycy odwoływali się do 80. rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem. Podkreślali, że zwycięstwo to raz na zawsze rozstrzygnęło sprawę powrotu Tajwanu do Chin
– relacjonuje gospodarz „Studia Szanghaj”.
W tym kontekście szczególnie pozytywnie oceniono słowa prezydenta Karola Nawrockiego.
On podniósł kwestię cierpień narodów polskiego i chińskiego w czasie wojny. To są akcenty, które Chińczycy bardzo lubią, bo budują atmosferę wzajemnego zrozumienia
– mówi Zawadzki-Liang. Jego zdaniem inaczej wypadł minister Sikorski: „Niestety, nie podjął tego wątku, choć temat był podnoszony już wcześniej, także podczas wizyt w Austrii i Słowenii. Ktoś w MSZ nie odrobił lekcji”.
Brak wspólnego oświadczenia
Zabrakło wspólnej konferencji czy oświadczenia po rozmowach Sikorski–Wang Yi.
Brak takiego komunikatu to dowód, że rozmowy były trudne. […] Z chińskiego punktu widzenia, jeśli strony po spotkaniu wychodzą razem i mówią choć kilka zdań, to znaczy, że nie ma spornych spraw. Tutaj tego zabrakło
– tłumaczy Zawadzki-Liang.
Deputy PM, FM @sikorskiradek welcomed China’s Foreign Minister Wang Yi to Poland. 🇨🇳
The meeting confirms Poland’s and China’s interest in high-level political dialogue and provides space for discussion on bilateral, European and global issues. pic.twitter.com/KxMlSVfZ5v
— Ministry of Foreign Affairs 🇵🇱 (@PolandMFA) September 15, 2025
Współpraca gospodarcza
Jak relacjonuje Zawadzki-Liang, symbolem rozmów stały się polskie kurczaki.
W Chinach temat stał się wręcz symbolem Polski, trochę humorystycznym. Pekin oferuje współpracę w zakresie sztucznej inteligencji, technologii cyfrowej, elektromobilności czy handlu metalami ziem rzadkich. Polska zaś stawia na kurczaki. W chińskim komunikacie napisano tylko, że trzeba rozwiązać sprawę ptasiej grypy i będziemy nad tym pracować. Żadnych konkretów
– mówi Zawadzki-Liang.
/ad
