Powinniśmy brać przykład z Niemiec. „Wykorzystają UE do swoich interesów”

Featured Video Play Icon

Friedrich Merz, fot. Steffen Prößdorf

Bronisław Wildstein ocenia, że Berlin jawnie utożsamia interes europejski z niemieckim. Jego zdaniem nowa polityka Niemiec zakłada dominację w UE oraz wykorzystanie wspólnoty do budowy własnej potęgi.

Bronisław Wildstein skomentował w Poranku Radia Wnet wystąpienie Friedricha Merza dotyczące nowej polityki Berlina. Jak zauważył, Niemcy coraz otwarciej mówią, że interes europejski oznacza interes niemiecki.

Posłuchaj całej rozmowy:

Otóż ci nasi euroapologeci twierdzą, że Unia Europejska to jeden wspólny interes. A Merz mówi jasno: mamy interesy niemieckie i Unia jest dobra wtedy, kiedy je realizuje

– podkreślił publicysta.

Wildstein zaznaczył, że Berlin odchodzi od dotychczasowej retoryki moralistycznej.

Można powiedzieć: świetnie, Niemcy zrezygnowały z hipokryzji. Bo dotąd hipokrytycznie opowiadały o moralności, a realizowały swoje własne interesy. A teraz mówią wprost, ustami kanclerza: będziemy realizowali nasz interes, a nie żadne wartości

– mówił.

„Tusk sprowadził się do roli reprezentanta polityki niemieckiej”

Dominacja Niemiec w Europie

Jego zdaniem niemiecka strategia oznacza budowę dominującej pozycji w Europie.

Kiedy mówi się o interesie Europy, to się rozumie interes niemiecki. Widzimy ponownie te stare Niemcy, wieczne Niemcy, które wyobrażają sobie, że są potęgą światową. A ponieważ nie mają środków, żeby samodzielnie tę rolę odegrać, to traktują Europę jako wysiłek, który poprowadzi je w tym kierunku

– ocenił.

Wildstein zwrócił też uwagę na plany rozwoju przemysłu zbrojeniowego za Odrą.

Niemcy podjęły się inwestowania ogromnych sum w przemysł militarny, ale w dużej mierze chodzi o to, by był on siłą napędową całej gospodarki. To wszystko dzieje się w momencie recesji, która w Niemczech trwa już kilka lat

– zaznaczył.

/ad