Groteskowy komunikat Waldemara Żurka na rządowej stronie. Były sędzia wchodzi w buty osoby podejrzewanej

Waldemar Żurek na Tour de Konstytucja/ fot. Lowdown CC BY-SA 3.0

Ministerstwo sprawiedliwości informuje o odwołaniu kolejnych 25 prezesów i wiceprezesów sądu. Problem w tym, że wbrew ustawie. Dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga odważnych decyzji – mówi W. Żurek.

W poniedziałek na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości zamieszczony został komunikat o odwołaniu 25 prezesów i wiceprezesów sądów przez ministra Waldemara Żurka, „mimo że kolegia sądów wydały negatywne opinie wobec wniosków o ich odwołanie”. Zgodnie z przepisami negatywna opinia kolegium sądu nie zamyka ministrowi drogi do odwołania, jednak wówczas powinien zwrócić się do Krajowej Rady Sądownictwa. Tej jednak Żurek nie uznaje.

Dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga odważnych decyzji. Nie można pozostawiać na kluczowych stanowiskach osób, które uczestniczyły w upolitycznionej procedurze awansowej przed nieprawidłowo powołaną Krajową Radą Sądownictwa. Ich dalsze urzędowanie godziłoby w niezależność sądów i zaufanie obywateli do państwa prawa

– mówi cytowany na stronie ms.gov.pl minister Waldemar Żurek.

Jak tłumaczy ministerstwo, minister podjął swoją decyzję na podstawie art. 27 § 1 pkt 2 ustawy Prawo o ustroju sądów powszecynych. Przepis ten mówi jednak tylko, że minister może odwołać władze sądu, jeżeli dalszego zajmowania przez te osoby funkcji nie można pogodzić z innych powodów z dobrem wymiaru sprawiedliwości.

Analizujemy okoliczności, w których odbyło się kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie. Włosy jeżą się na głowie

Cały przepis, liczący sobie 7 paragrafów opisuje w sposób nie budzący wątpliwości całą procedurę odwołania. I tak w paragrafie 5a art. 27 u.s.p. czytamy:

Jeżeli opinia kolegium właściwego sądu w przedmiocie odwołania jego prezesa albo wiceprezesa jest negatywna, Minister Sprawiedliwości może przedstawić zamiar odwołania, wraz z pisemnym uzasadnieniem, Krajowej Radzie Sądownictwa. Negatywna opinia Krajowej Rady Sądownictwa jest dla Ministra Sprawiedliwości wiążąca, jeżeli uchwała w tej sprawie została podjęta większością dwóch trzecich głosów. Niewydanie opinii przez Krajową Radę Sądownictwa w terminie trzydziestu dni od dnia przedstawienia przez Ministra Sprawiedliwości zamiaru odwołania prezesa albo wiceprezesa sądu nie stoi na przeszkodzie odwołaniu.

Widać więc czarno na białym, że minister odwołując prezesów i wiceprezesów sądów działa wbrew przepisom ustawy. W działaniach aparatu państwa inaczej, niż w życiu obywateli, nie działa zasada „co nie jest zabronione, jest dozwolone”. Tutaj działa zasada legalizmu, zapisana w art. 7 Konstytucji RP:

Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.

O ocenę działania ministra Waldemara Żurka poprosiliśmy autora wszczęcia śledztwa w sprawie zamachu stanu, Zastępcę Prokuratora Generalnego Michała Ostrowskiego.

Z przytoczonej przez pana informacji medialnej wynika, że mamy do czynienia z działaniem bezprawnym. Wpisuje się ono w szeroko rozumiany ustrojowy zamach stanu, co może w przyszłości skutkować przedstawienie zarzutów

– mówi Michał Ostrowski.

Prokurator przypomina, że ścieżka, na którą wszedł Waldemar Żurek, została już wcześniej wytyczona przez jego poprzednika, Adama Bodnara. To właśnie ten ostatni, pomimo, że śledztwo ws. zamachu stanu bezpośrednio go dotyczyło, odebrał je Ostrowskiemu.

Po Waldemarze Żurku nie należy się jednak spodziewać wstrzemięźliwości w czynach. W najnowszym materiale TVN24 mówi on, że musi przyspieszyć rozliczenia, bo inaczej ulegną one przedawnieniu.

jbp/

Bodnar otrzymał akta sprawy zamachu stanu! Ostrowski żąda ich natychmiastowego zwrotu po zapoznaniu się nimi