„Polska musi zamknąć przestrzeń powietrzną od wschodu”

Dron, który spadł niedaleko Sulejowa, w Mniszkowie w powiecie opoczyńskim, fot. epiotrkow.pl

To już nie incydent, a poważne naruszenie przestrzeni NATO i UE – mówi Janusz Janiszewski. Były szef PANSA podkreśla, że nocny atak dronów pokazał nasze słabości i pilne potrzeby.

Nocny atak dronów na Polskę to poważne naruszenie przestrzeni powietrznej NATO i Unii Europejskiej – ocenia Janusz Janiszewski, były prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i ekspert rynku lotniczego. Jego zdaniem Polska musi zamknąć przestrzeń powietrzną przy wschodniej granicy, a mieszkańcy powinni słuchać wyłącznie oficjalnych komunikatów.

Posłuchaj całej rozmowy:

Do tej pory mieliśmy pojedyncze naruszenia, teraz mamy zdarzenia na dużo większą skalę. Całe szczęście, że obrona powietrzna zadziałała, a drony zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze siły. To już nie jest incydent, lecz poważne naruszenie integralności przestrzeni NATO i UE

– mówi Janiszewski.

Ekspert podkreśla, że dopóki trwa wojna w Ukrainie, zagrożenie będzie obecne.

Ostatnia noc pokazała, do czego zdolne są Rosja i Białoruś. Dolna przestrzeń powietrzna wciąż ma luki, które umożliwiają wlot dronów. Ale procedury zadziałały – zostały zidentyfikowane i częściowo zneutralizowane

– zaznacza.

Dron albo jego części zniszczyły dom na Lubelszczyźnie

Według Janiszewskiego Polska powinna rozważyć zamknięcie przestrzeni powietrznej do 100–150 km od wschodniej granicy, aby chronić loty cywilne.

W tej sytuacji kluczowe jest słuchanie wyłącznie oficjalnych komunikatów. Pojawią się dezinformacje i fake newsy, które mogą wywołać panikę

– apeluje.

Były prezes PANSA zwraca uwagę, że skutki widoczne są także w lotnictwie cywilnym.

Od początku wojny w Ukrainie ruch w polskiej przestrzeni powietrznej spadł o około 30%. Zamknięcia lotnisk oznaczają uziemienie samolotów i odwołane loty, choć linie lotnicze nie ponoszą za to winy. To siła wyższa

– mówi.

Rosyjskie drony nad Polską. Jarosław Kaczyński dla Wnet: Tego rodzaju sytuacje będą się powtarzały

Janiszewski podkreśla także rolę NATO.

W tej chwili nad Polską operują samoloty patrolowe, które śledzą przestrzeń od obwodu królewieckiego, przez Białoruś, po Ukrainę. Wszystkie wschodnie lotniska – od Warszawy po Rzeszów – powinny być chronione systemami obrony przeciwlotniczej. Musimy pokazać, że mamy siły i środki, by zabezpieczyć wschodnią flankę

– podsumowuje.

/ad