W audycji Rafała Kaniewskiego poseł Dariusz Matecki mówi o swoich potyczkach z systemem bezprawia, stworzonym przez byłego już Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara.
W toku śledztwa Prokuratury Krajowej poseł usłyszał zarzuty dotyczące m.in. nieprawidłowości w dysponowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, które trafiły do Stowarzyszenia Fidei Defensor, zajmującego walką z prześladowaniem i dyskryminowaniem chrześcijan.
Jestem dumny, że współpracowałem z organizacją, która zwalczała chrystianofobię. To jest dla mnie coś oczywistego. Zamierzam dalej kontynuować tę współpracę, gdy wrócimy do władzy i będziemy mogli normalnie działać. W tej chwili organizacja jest systematycznie niszczona przez bodnarowców
– mówi poseł, wskazując, że konta Fidei Defensor są poblokowane przez prokuraturę, z dwuletni kontrakt z ministerstwem sprawiedliwości został bezprawnie zerwany, bez wyroku sądu.
Michał Ostrowski: Śledztwo ws. zamachu stanu powinno trafić do ZPG Beaty Marczak
Dariusz Matecki ocenia Adama Bodnara jako polityka, który wziął udział w zamachu stanu. Jest to przestępstwo z art. 127 kodeksu karnego, zagrożone maksymalną karą dożywotniego pozbawienia wolności.
Mam nadzieję, że jak tylko zmieni się władza, to ten człowiek zostanie aresztowany za zamach stanu. To nie jest hasło rzucane tylko na wiatr. Ten człowiek doprowadził do nielegalnego przejęcia Prokuratury Krajowej, sparaliżował jej działanie, a jednocześnie – to jest oczywiście dużo mniejsza waga zarzutu – doprowadził do nielegalnego zatrzymania posła na Sejm. Mówię tu nie o sobie, ale o pośle Marcinie Romanowskim, który miał immunitet międzynarodowy w chwili zatrzymania [polityk był członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy], co przyznał również sąd
– wskazuje gość Radia Solidarność.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
