W czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że polski sąd krajowy nie może pominąć faktu, iż Trybunał odmówił Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych polskiego Sądu Najwyższego statusu sądu, ponieważ izba ta nie spełnia ustanowionych w prawie Unii wymogów dotyczących niezawisłości, bezstronności i uprzedniego ustanowienia na
mocy ustawy.
Do sądu krajowego będzie zatem należało zbadanie prawidłowości powołania sędziów zasiadających w składzie
orzekającym, który wydał wyrok z 20 października 2021 r. Obecność w odnośnym składzie choćby jednego sędziego,
którego powołanie nie spełnia wskazanych wymogów, wystarczy, aby pozbawić ten skład statusu niezawisłego i
bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy w rozumieniu prawa Unii
– podał TSUE w komunikacie prasowym.
Wywrócenie skargi nadzwyczajnej
W rozmowie z Jakubem Pilarkiem najnowsze orzeczenie TSUE dotyczące sporu o wymiar sprawiedliwości w Polsce komentuje Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand, który w Prokuraturze Krajowej nadzorował pion przygotowujący dla Prokuratora Generalnego skargi nadzwyczajne, kierowane do IKNiSP SN.
Obok argumentów formalnoprawnych, podważających wyrok TSUE, prokurator opisuje samą instytucję skargi nadzwyczajnej, dowodząc, że kwestionowanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która rozpoznawała te środki odwoławcze, może przynieść tragiczne skutki dla obywateli.
Staraliśmy się chronić prawa obywateli, na przykład w sprawie pożyczki lichwiarskiej w kwocie 500 zł. Proszę sobie wyobrazić, że łączna kwota do spłaty wynosiła 200 tys. złoty! Proszę sobie wyobrazić, jaka to była skala naruszenia praw obywatelskich! Pomagaliśmy też osobom, które zaciągnęły kredyt frankowy. Sprawy te były wygrywane przez Prokuratora Generalnego przed Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która jest teraz tak atakowana
– mówi Robert Hernand.
Zastępca Prokuratora Generalnego podkreśla, że izba SN zwracała tym samym obywatelom ich prawa i chroniła ich m.in. w aspekcie finansowym.
Zapomina się w tym ataku, że sądy działają dla obywateli. Nie można z punktu widzenia jakiejś doktrynalnej „czystości”, której nikt nie rozumie, atakować nie tylko sędziów, ale i obywateli, którzy przez sądami utracili swoje prawa. Nie mogę zrozumieć tego ataku, tym bardziej, że dotyczy on często sędziów, którzy orzekali przez lata dla Rzeczypospolitej Polskiej
– zwraca uwagę prawnik.
Ślepi na „czerwonych” sędziów
Hernand wskazuje również na zdumiewające sprzeczności w orzecznictwie trybunałów europejskich. Przytacza w tym kontekście skargę, którą do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skierowała I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska.
ETPCz odpowiedział „o co chodzi, jest pani sędzią Sądu Najwyższego”. Więc proszę zobaczyć, jaka jest tu sprzeczność! Dlaczego Komisja Europejska zakończyła procedurę naruszeniową w 2024 r.? Sytuacja w systemie prawnym się nie zmieniła. Obywatele są więc wprowadzani w błąd!
– twierdzi ZPG, który zaznacza, że de facto atakowani przez instytucję europejskie są nie „nowi” sędziowie, tylko polscy obywatele.
Punktując absurdy orzecznictwa TSUE Robert Hernand przypomina również, że trybunałowi nie przeszkadza orzekanie przez sędziów powołanych przez komunistyczną Radę Państwa.
Przypominam, to organ, który w sposób nielegalny wprowadził stan wojenny. Orzekł o tym Trybunał Konstytucyjny [chodzi o wyrok z 2011 r.]
– mówi prokurator.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
