Posłuchaj całej rozmowy:
Donald Trump chciał pokazać, że wschodnia flanka NATO jest dla niego ważna i że nie ma mowy o porzuceniu sojuszników w tej części świata
– mówi dr Michał Kuź, amerykanista i politolog.
Ekspert zwraca uwagę na wymiar symboliczny spotkania: „Podczas gdy prezydent Putin obserwował defiladę w Pekinie, Karol Nawrocki był przyjmowany w Białym Domu. Sama długość rozmowy – blisko dwie godziny – pokazuje wagę tej wizyty”.
Konkretne efekty
Zdaniem Kuźa, spotkanie przyniosło więcej niż się spodziewano.
Już sama deklaracja o możliwości zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce jest sukcesem. Ważny jest też wspólny projekt, nad którym mają pracować sekretarz obrony Pete Hegseth i szef BBN prof. Sławomir Cenckiewicz
– podkreśla.
„Obawiałem się pustych gestów”. Kożuszek o efektach rozmów w Waszyngtonie
Ekspert porównuje obecną ostrożną politykę do wcześniejszych, zbyt optymistycznych haseł.
To nie jest już „Fort Trump”. Teraz widać politykę, która nie obiecuje za dużo, ale jest skuteczna. Mamy powody do dumy
– mówi.
🇺🇸🤝🇵🇱
„It’s a great pleasure to have President @NawrockiKn with us… the people of Poland have taken to him immediately. They really love him.” –@POTUS pic.twitter.com/MSdYbm9PFE
— The White House (@WhiteHouse) September 3, 2025
Nowa rola Polski
Według Kuźa, Nawrocki wyrasta na kluczowego partnera dla Donalda Trumpa.
Być może niedługo sojusznicy będą traktować go jak Aleksandra Stubba z Finlandii – człowieka, który potrafi dogadać się z Trumpem nawet wtedy, gdy inni mają problemy
– ocenia.
Ekspert dodaje, że widać też szerszy proces: „Punkt ciężkości amerykańskiej architektury bezpieczeństwa w Europie przesuwa się na wschód. Polska jest dziś mniej więcej tam, gdzie podczas zimnej wojny były zachodnie Niemcy. Niemcy znalazły się tam, gdzie była Francja, a Francja tam, gdzie była Hiszpania”.
Marcin Kędryna i Sławomir Dębski komentują wizytę Karola Nawrockiego w USA
Debiut prezydenta
To był debiut na wysokim koniu – trudny, wymagający, ale zakończony sukcesem. Atmosfera była przyjazna, rozmowy długie, obaj prezydenci wyglądali na zadowolonych. Pałac Prezydencki i jego doradcy mogą być z siebie zadowoleni
– podsumował dr Michał Kuź.
/ad
