Jakub Kharabshah zdaje relacje z Jemenu. Mówi o bombardowaniach, które miały miejsce. Zaczęły się pojawiać ofiary śmiertelne:
Wczoraj było już ósme bombardowanie stolicy Sana na północy Jemenu. Według prasy to osiem osób niestety zginęło i są dziesiątki rannych. Czy ten konflikt będzie eskalował czy nie, to nie wiadomo, bo sytuacja na Bielskim Wschodzie jest bardzo napięta i ataki Jemenu na Izrael ciągle trwają.
Jaśmina Nowak pyta o sytuację humanitarną w Jemenie. Korespondent zaznacza, że sytuacja jest „beznadziejna”. Wiele osób pracujących nie dostaje swoich wypłat na czas. Pomocy potrzebuje prawie 20 milionów osób:
Sytuacja humanitarna niestety z dnia na dzień się pogarsza. Jest ponad 19,5 miliona osób, którzy potrzebują pilnej pomocy humanitarnej i niestety prawie 4,5 miliona osób musiało opuścić swoje mieszkania przez konflikt, poszukując bezpiecznych miejsc do życia. Sytuacja w Adenie niestety nie jest lepsza, bo ludzie na co dzień walczą, żeby przeżyć głód i cierpienie, to jest zauważalne na ulicach. Ludzie, którzy pracują, niestety dostają pensję co dwa lub trzy miesiące.
Perspektywy na zmiany sytuacji niestety nie ma. Jak relacjonuje Jakub Kharabshah, wiele osób, które pragnie wyjechać z kraju, nie może tego zrobić z uwagi na potrzebę odbudowy kraju. Przysłowiowego „światełka w tunelu” dla społeczności Jemenu także próżno szukać:
To wojna, która trwa już bardzo długo. Od 10 lat nic się nie zmieniło i patrząc na to realnie, to w najbliższych latach też nie widzę, żeby cokolwiek się zmieniło w Jemenie. Konflikt jest odciągany przez różne frakcje i sposób w jaki Jemen funkcjonuje, jest ekstremalny. […] Nie możemy wszystkich gdzieś przyjąć. Po prostu oni muszą tutaj zostać i muszą odbudować własny kraj.
Więcej informacji o tym, jak pomóc ludności w Jemenie, można znaleźć tutaj.
/pk
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
Czytaj także:
Jakie są dalsze plany Benjamina Netanyahu? Odpowiada dr Witold Repetowicz
