Złamana racja stanu. Niemieckie stowarzyszenie chce zatrzymać polski port kontenerowy

Port w Świnoujściu / Fot. Pxhere, CC0 Domena publiczna

Terminal kontenerowy w Świnoujściu miał być jednym z filarów polskiej obecności na Bałtyku – inwestycją wartą ponad 10 miliardów złotych, która na lata miała umocnić naszą niezależność gospodarczą.

Zamiast tego – mamy sądowy paraliż, niemiecki opór i pytanie, kto dziś naprawdę decyduje o kierunku rozwoju Polski.

Za blokadą inwestycji stoi niemiecka inicjatywa obywatelska o nazwie „Lebensraum Vorpommern” – Lebensraum, czyli termin historycznie kojarzony z ekspansją niemieckiego świata na wschód. Tym razem ekspansja jest prawna, pozornie ekologiczna, ale efekt ten sam – zablokowanie polskiej racji stanu i utrzymanie dominacji niemieckich portów nad polskimi.

W tle mamy sąd w Warszawie, który tymczasowo wstrzymał decyzję środowiskową. Oficjalnie chodzi o ochronę przyrody, nieoficjalnie – o interesy niemieckich ośrodków logistycznych, które nie chcą silnej konkurencji po drugiej stronie Odry.

Świnoujście staje się dziś nową linią frontu – nie z bronią, lecz z paragrafami. Ale pytanie pozostaje to samo, co w XX wieku: czy Polska potrafi obronić swoją suwerenność – tym razem gospodarczą – przed niemieckim naciskiem?

Właśnie o tym rozmawiamy z naszym gościem – patriotą, mieszkańcem Szczecina, który jak mało kto rozumie, czym naprawdę jest Bałtyk dla Polski – doktorem Wojciechem Lizakiem.

/jn

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Pomorski audyt krajobrazowy wywołał burzę. Mieszkańcy czują się zignorowani, stawką są inwestycje o znaczeniu narodowym