Opisując historię badania zbrodni w Jedwabnem Wojciech Sumliński, powołując się na świadectwo archeolog Małgorzaty Grupy, która prowadziła badania, przypomina o znalezieniu łusek.
Co pokazują te łuski? Były to łuski, które wprowadzono do armii niemieckiej już po kampanii wrześniowej. Pokazują one, że ktoś do Żydów strzelał. Nie ma żadnego świadka, który by mówił, że Polacy mieli broń i do Żydów strzelali. I nagle są odkrywane łuski. To jest mocna przesłanka, że ktoś do Żydów strzelał. A broń mieli tylko Niemcy. Jan Gross wskazywał, że Niemców tam prawie w ogóle nie były, że to Polacy samorzutnie z nienawiści do swoich żydowskich sąsiadów ich mordowali
– opowiada Sumliński.
Dziennikarz zauważa, że w tej sytuacji, gdyby ekshumacja poszła dalej, odkryte zostałyby kolejne dowody wyjaśniajace wszystkie okoliczności zbrodni.
Mamy prawdę zakopaną na polskiej ziemi
– podkreśla Sumliński, który uważa, że ekshumacje byłyby zgodne zarówno z polskim prawem państwowym, jak i żydowskim prawem religijnym.
Najwyższą formą szacunku dla tych ofiar żydowskich byłoby odkrycie pełnej prawdy. Byśmy się dowiedzieli, ilu ich było, jak zginęli
– mówi rozmówca Łukasza Jankowskiego.
Na poparcie tych słów Sumliński przytacza opinię wieloletniego dyrektora cmentaża żydowskiego w Warszawie Bolesława Szenicera:
Zwracał uwagę, że prawo żydowskie mówi, że jeżeli gdzieś spoczywają szczątki Żyda, to one z szacunku dla tego człowieka powinny być przeniesione na kirkut lub do Izraela. W tym przypadku zaś mamy nawet nie mogiły, tylko dół śmierci.
Kwestia głazów
Odnosząc się do kwestii głazów opatrzonych tablicami z tekstami o historii relacji polsko-żydowskich, Sumliński stwierdza, że wykreowano mit, także w oparciu o Jedwabne, który ma być symbolem polskiego nazizmu i antysemityzmu.
Stawiając te głazy, gdzie przyjeżdżają wycieczki z całego świata, pokazaliśmy w języku polskim i angielskim historię alternatywną, wierzymy, że prawdziwą. Przyjeżdżają tam ludzie, setki samochodów dziennie, i wracają z refleksją. Myślę, że to powoduje, że jest taka straszna nagonka, żądania zabrania tych głazów, procesów karnych i zamykania ludzi. Właśnie dlatego, że to miejsce zaczyna żyć własnym życiem. Ludzie chcą prawdy!
– mówi Wojciech Sumliński.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
