We wtorek doszło do spotkania liderów koalicji rządzącej. Mogło ono być reakcją wcześniejsze spotkanie (lub spotkania) Szymona Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim. Po spotkaniu Donald Tusk przekonywał, że sytuacja jest pod kontrolą, rząd ma stabilną większość. Jednak dziennikarka Joanna Miziołek, która była gościła w Poranku Radia Wnet uważa, że to faktyczny koniec koalicji, chociaż formalnie nadal będzie trwała.
Wyjaśnienia i deklarację Szymona Hołowni na dzisiejszym spotkaniu liderów Koalicji potraktowałem poważnie. Rząd ma stabilną większość.
— Donald Tusk (@donaldtusk) July 8, 2025
Posłuchaj całej rozmowy:
Myślę, że teraz Donald Tusk będzie zapewniał, że wszyscy go słuchają i że wszyscy się go boją, aczkolwiek on nie może mieć takiej pewności co do Szymona Hołowni. Szczególnie że, jak słyszeliśmy, było nie jedno spotkanie Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim, ale prawdopodobnie dwa
– mówiła Miziołek.
Koalicji już nie ma
Dziennikarka uważa, że „mimo tego, że Donald Tusk mówi o stabilności koalicji, to jej zdaniem tej koalicji de facto już nie ma”.
Nawet jeśli przetrwa jeszcze dwa lata, to będą to dwa lata pełne braku zaufania i niepewności co do tego, co się wydarzy później. Nie sądzę, żeby Donald Tusk wybaczył. To jest polityk pamiętliwy i będzie pamiętał Szymonowi Hołowni, że poszedł do Jarosława Kaczyńskiego i rozmawiał z nim
– dodała Miziołek.
/ad
