„Gigantyczny skandal”. Karnowski o roli SOP w przecieku o rozmowach Hołowni z Kaczyńskim

Featured Video Play Icon

Jarosław Kaczyński l fot. Facebook Prawa i Sprawiedliwości

– SOP mógł być źródłem przecieku o spotkaniach Hołowni z Kaczyńskim – powiedział w Radiu Wnet dziennikarz Michał Karnowski. Jego zdaniem to polityczny przełom osłabiający Donalda Tuska.

Posłuchaj całej rozmowy:

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia spotkał się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim w mieszkaniu europosła Adama Bielana. Według mediów rozmowy dotyczyły sytuacji politycznej oraz możliwych scenariuszy przed zaprzysiężeniem prezydenta elekta Karola Nawrockiego.

Spotkania marszałka Sejmu Szymona Hołowni z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim odbywały się w tajemnicy, a kluczową rolę w ujawnieniu ich szczegółów mogła odegrać Służba Ochrony Państwa

– mówił w Poranku Radia Wnet Michał Karnowski, publicysta tygodnika „Sieci” i Telewizji wPolsce24. Jego zdaniem te wydarzenia oznaczają „poważny zakręt” w polskiej polityce i mogą osłabić pozycję Donalda Tuska.

Czytaj więcej:

Były szef SKW: Kontrola granic to konieczność wobec wojny hybrydowej

Publicysta ujawnił, że według jego informacji ostatnie spotkanie Hołowni z Kaczyńskim opisane przez media było już trzecim z kolei.

Z moich informacji wynika, że były trzy spotkania i to było trzecie. […] W każdym razie myślę, że przyniosły one obu stronom spore korzyści polityczne

– powiedział Karnowski.

Przecieki ze służb?

Jak relacjonował, sam moment ujawnienia informacji o tajnych rozmowach mógł być efektem przecieku z SOP.

Pytanie, jak ta informacja wyszła na jaw. Informowałem o tym w Telewizji wPolsce, gdzie przeprowadziłem takie miniśledztwo. Bardzo wiele wskazuje, że źródłem przecieku jest Służba Ochrony Państwa albo dane, którymi ta służba dysponuje

– wyjaśnił Karnowski. Zastrzegł przy tym, że nie oskarża konkretnych funkcjonariuszy, „bo oni raportują w górę to, co im każą raportować”.

Czytaj więcej:

Prof. Tomasz Grosse: W Europie Zachodniej wielu zjawisk nie da się już zatrzymać. Ale my jesteśmy w innym momencie

Według Karnowskiego, kulisy spotkania wskazują na możliwość działania służb państwowych, co jego zdaniem jest groźnym precedensem.

Sekwencja zdarzeń wyglądała tak: o 19:00 przyjechał prezes Jarosław Kaczyński i wtedy nie było tam żadnych mediów. O 21:30 przyjechał marszałek Sejmu limuzyną, z ochroną SOP-u. To było w garażu, w bloku, na osiedlu – nie w domu prywatnym. Funkcjonariusze SOP widzieli, jak Hołownia wita się z Bielanem. Nie ma żadnych zdjęć z momentu ich przyjazdu, dopiero odjazd sfotografowali paparazzi. Wiele wskazuje na to, że to właśnie z SOP-u – bo to jedyne możliwe źródło – ta informacja wyciekła

– tłumaczył Karnowski.

Dziennikarz ujawnił także, że – według jego informacji – Donald Tusk miał być informowany o tych kontaktach.

Jeszcze dwa tygodnie temu Tusk miał się chwalić swoim najbliższym współpracownikom, że wie o spotkaniach Hołowni z Bielanem i Kaczyńskim właśnie od SOP-u. To jest gigantyczny skandal. Do tej pory SOP był instytucją wyłączoną z walki politycznej. Można było ufać SOP-owcom, że wszystko, co dzieje się w ich obecności, pozostanie tajne

– dodał.

/ad