Zaczyna od wyjaśnienia etymologii słowa „Eucharystia”:
Gdybyśmy rozłożyli to słowo na części pierwsze, to będzie taki przedrostek „eu”, który oznacza dobrze i „haridzomai”, co oznacza sprawiać komuś przyjemność, okazywać życzliwość. Czyli jest to słowo, które wskazuje na relacje. Muszą być osoby, żeby to dziękczynienie występowało i to dotyczy osób ludzkich, więc możemy powiedzieć, że tak eucharystycznie traktujemy nasze relacje międzyludzkie, ale możemy też eucharystycznie traktować nasze relacje ludzkie, czyli człowieka z Bogiem. I to jest istota Eucharystii.
I kontynuuje:
Natomiast drugie słowo, też bardzo ważne przy Eucharystii, to jest oblatio, czyli złożenie ofiary, ale bez już tej krwawej ofiary, kiedy zabija się ofiarę. W Starym Testamencie używano do immolacjo zwierząt, jak to wiemy z opisów. Natomiast w Eucharystii to Chrystus dokonał immolacji, czyli był tym, który siebie samego złożył w ofierze ojcu, został zabity, umarł i jednocześnie był tym, który składa ofiarę, czyli tym, który był ofiarnikiem w jednej osobie. I ofiara mszy świętej oznacza, że my już nie dokonujemy immolacji, bo ona się raz na zawsze dokonała na krzyżu, ale uczestniczymy w tym ofiarowaniu, które jest nie tylko dziełem samego Chrystusa, ale wszystkich, którzy w ofierze eucharystycznej uczestniczą. Oni również składają ofiarę bezkrwawo z samych siebie. I to jest, można powiedzieć, w skrócie teologia Eucharystii.
Mówi też o tym, dlaczego powstało to święto:
Otóż wierni oprócz tego, że chcieli uczestniczyć w samej ofierze, mieli też pragnienie rozwoju kultu eucharystycznego. Nie tylko podczas samej Eucharystii, ale również oddawanie czci postaciom eucharystycznym. One były przechowywane w kościołach, ale po to, żeby służyć osobom chorym, potrzebującym, nie mogącym uczestniczyć w spotkaniu eucharystycznym, zanoszono komunię. Natomiast powstało takie pragnienie, żeby oddawać cześć Chrystusowi, który jest obecny pod postaciami chleba i wina (…) Natomiast to pragnienie przerodziło się również w pragnienie ukazywania Chrystusa na zewnątrz, czyli niejako wyjście z Chrystusem eucharystycznym do świata, w którym żyją. Stąd powstały procesje teoforyczne, czyli Chrystus już nie tylko był adorowany w Kościele, ale również był ukazywany światu w sposób uroczysty, żeby pokazać jak dla katolików ważna jest sama ofiara, ale również obecność Chrystusa w takiej widzialnej postaci.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

