Bronisław Wildstein zauważa, że choć pozornie władza prezydencka pozostaje w rękach tej samej rodziny politycznej, to wygrana Karola Nawrockiego będzie oznaczać rewolucyjne zmiany.
Obudziliśmy się w innej Polsce. Uważam, że zwycięstwo Nawrockiego uruchomi proces polityczny, który doprowadzi do upadku obecny rząd. Mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej
– ocenia gość Katarzyny Adamiak.
Wildstein jest pewien, że Donald Tusk będzie się starał jak najdłużej trzymać stołka, bo jest świadomy, że grozi mu odpowiedzialność za łamanie prawa.
To są jego zdolności, on potrafi tworzyć takie „brudne” wspólnoty, wspólnoty strachu. Właściwie wszyscy w obecnym rządzie są zagrożeni, dlatego że łamali prawo, łamali normy demokratyczne i w normalnym państwie prawnym oni powinni odpowiedzieć za to, wylądować na ławie oskarżonych i z poważnymi wyrokami. Wszyscy oni się obawiają utraty władzy
– dodaje.
Prof. Zdzisław Krasnodębski: Trzaskowski przegrał, bo był nieautentyczny
Pisarz wskazuje jednak, że opór przeciwko tej sytuacji narasta w partiach koalicji, ale poza rządem.
Zwłaszcza w PSL-u narasta wrzenie, bo ci ludzie nie chcą sygnować takiej polityki. Jeżeli nie uda się ta zmiana z Kosiniakiem-Kamyszem, to być może będą chcieli go wymienić
– mówi.
Gość Poranka Wnet przyznaje, że Polska nie jest krajem z systemem prezydenckim, jednak jego zdaniem Karolowi Nawrockiemu może się udać powstrzymanie procesu anihilacji państwa polskiego.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
jbp/
