Syn Nawrockiego o atakach na ojca: Zmroziło mnie, gdy premier powołał się na patocelebrytę

Daniel Nawrocki z ojcem Karolem Nawrockim

Ataki na mojego tatę są brutalne i niesprawiedliwe – mówi w Poranku Radia Wnet Daniel Nawrocki, syn kandydata na prezydenta. Zapewnia, że rodzina wspiera ojca i nie da się złamać w kampanijnej burzy.

Posłuchaj całej rozmowy:

Strategia sztabu Rafała Trzaskowskiego wydaje się prosta – zamiast merytorycznej wymiany argumentów i prezentacji programów, politycy skupili się na brutalnych atakach oraz próbach podważenia wiarygodności Karola Nawrockiego. W kampanię włączył się także premier, który w ubiegłym tygodniu, w trakcie wywiadu w Polsacie News, powołał się na słowa Jacka Murańskiego – przez wielu komentatorów nazywanego wprost patocelebrytą – by zaatakować konserwatywnego kandydata na prezydenta.

M.in. do tych brutalnych ataków odniósł się w Poranku Radia Wnet Daniel Nawrocki, syn Karola Nawrockiego. Jak można było usłyszeć w tej rozmowie kandydat prawicy nie jest sam w kampanii – wspiera go rodzina, a jego syn Daniel otwarcie mówi o emocjach, jakie towarzyszą atakom wymierzonym w ojca, ale też podkreśla, że wierzy w jego zwycięstwo.

Gdy premier powołał się na słowa patocelebryty odpowiedzialnego za demoralizację młodzieży, powiem po młodzieżowemu: zmroziło mnie. Poczułem złość. Ta kampania jest brutalna i nierówna. Chcą mojego tatę zniszczyć, upokorzyć. To niedopuszczalne

– mówi Nawrocki i dodał, że jest „dumny z taty ich rodziny, że tak dzielnie stawiają temu czoła”.

Czytaj więcej:

Sondaż dla Radia Wnet: frekwencja rozstrzygnie wynik wyborów

Poinformował też, że „choć kampania przynosi trudne momenty, to Nawroccy starają się zachować spokój i unikać życia pod dyktando mediów”.

Kiedy jesteśmy razem, odkładamy telefony, rozmawiamy o pozytywnych rzeczach. Wiemy, jaka jest prawda. A to, co pojawia się w mediach, to często po prostu kłamstwa

– mówi.

Trudne momenty w kampanii

Daniel Nawrocki wspomina także rozmowę z ojcem, w której ten uprzedzał go, że start w wyborach będzie wiązał się z nagonką.

Tata nas ostrzegał. Chciał nas przygotować na najgorsze. I miał rację

– mówi.

Brutalne ataki medialne nie pozostały bez echa i, jak sam przyznaje, miał trudne moment w tej kampanii, ale szybko się podniósł dzięki ojcu.

Zadzwoniłem do taty. Krótka rozmowa, trochę humoru i wróciła siła. Powiedziałem sobie: lecimy dalej

– wspomina.

Czytaj więcej:

„Tusk wyszedł z szafy i zaszkodził Trzaskowskiemu”

Mieszkanie pana Jerzego

Syn kandydata odnosi się także do tzw. afery z panem Jerzym i zarzutów o brak pomocy.

Tata jest dobrym człowiekiem i pomagał. Ja sam zanosiłem panu Jerzemu zakupy. Gdy tata nie mógł, robiłem to ja

– opowiada.

Jak wygląda życie wśród rówieśników?

Daniel Nawrocki jest studentem prawa na Uniwersytecie Gdańskim. Jak przyznaje, mimo różnic poglądów, nie doświadcza hejtu.

Młodzi ludzie są inteligentni, mają swój rozum. A według badań mój tata ma wśród młodych większe poparcie niż Rafał Trzaskowski

– zaznacza.

W końcowym apelu zwraca się bezpośrednio do młodych wyborców:

Sprawdźcie programy obu kandydatów i zdecydujcie, jakiej chcecie Polski. Mój tata gwarantuje Polskę normalną, bezpieczną, suwerenną i bez cenzury w internecie

– mówi.

/ad