„Śmierć cywilna”. Twórca Szlachetnej Paczki oskarża Onet

Ks. Jacek Stryczek l fot x.com

Ks. Jacek Stryczek w rozmowie z Radiem Wnet zarzucił Onetowi celowy atak medialny w 2018 roku. – To była zaplanowana operacja, która miała mnie zniszczyć – powiedział duchowny.

We wrześniu 2018 roku portal Onet opublikował reportaż autorstwa Janusza Schwertnera, w którym ks. Jacek Stryczek, twórca Szlachetnej Paczki i prezes Stowarzyszenia „Wiosna”, został oskarżony o mobbing wobec pracowników. Publikacja wywołała szeroką dyskusję i doprowadziła do rezygnacji duchownego z kierowania organizacją. W 2022 roku prokuratura umorzyła śledztwo, nie dopatrując się znamion czynu zabronionego. 

Posłuchaj całej rozmowy:

Ks. Jacek Stryczek, twórca Szlachetnej Paczki, wrócił w rozmowie z Radiem Wnet do wydarzeń z 2018 roku. Jak podkreślił, publikacja miała charakter zaplanowanego ataku, którego celem było zniszczenie jego reputacji i odebranie mu kontroli nad dziełem jego życia.

Celem Onetu było uczynienie ze mnie osoby obrzydliwej. Nie mieli nic, więc spreparowali historie. Na przykład o kobiecie w ciąży, która miała zemdleć i uderzyć się w głowę – do dziś nie wiadomo, kim była

– mówił duchowny.

Jak twierdzi, dziennikarze Onetu dotarli do danych osobowych pracowników Stowarzyszenia Wiosna, by następnie przeprowadzać rozmowy, szukając obciążających go wypowiedzi.

Dzwonili do ludzi i pytali wprost: powiedz coś złego o księdzu Stryczku. Połowa odmówiła, połowa coś powiedziała, ale i tak nic nie trafiło do artykułu

– relacjonował.

Ostracyzm i pogarda

Duchowny wskazał również, że w sprawie przesłuchano aż 750 świadków – „bez nakazu, bez konkretnego zarzutu, przesłuchano setki osób”. Jak ocenia, „to nie było zwykłe dziennikarskie śledztwo”. Przyznał też, że po publikacji doświadczył społecznego ostracyzmu i pogardy.

To była śmierć cywilna. Byłem wcześniej znany jako społecznik, a nagle byłem rozpoznawalny jako ktoś obrzydliwy

– powiedział.

Czytaj więcej:

Obieramy nowy kurs! Świętuj z nami 16. urodziny Radia Wnet – pomóż nam zbudować nową stronę

Ludzie okazywali mi pogardę. To było nie do zniesienia

– dodał.

Duchowny zapowiedział, że nie zamierza rezygnować z walki. Wytoczył proces Onetowi i autorowi tekstu za naruszenie dóbr osobistych.

Wreszcie zebrałem siły, żeby się bronić

– powiedział. Dodał, że mimo odzyskania kontroli nad stowarzyszeniem w 2019 roku, ostatecznie władzę przejęły osoby spoza jego środowiska, a paczka – jak twierdzi – została przeobrażona w lewicową inicjatywę.

Ks. Stryczek zapowiedział dalsze działania: „Uważam, że zamknięcie Onetu powinno być naszym społecznym celem. Takie media nie powinny działać w Polsce”.

/ad