Władysław Kosiniak-Kamysz: Mam nadzieję, że wyniki wyborów otworzą oczy naszym koalicjantom

Władysław Kosiniak-Kamysz/ fot. Krzysztof Niedziela CC BY-SA 4.0

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że głos PSL-u w obronie tradycji i patriotyzmu nie był słuchany w obozie rządzącym. Deklaruje wsparcie Rafała Trzaskowskiego.

Kandydat Trzeciej Drogi Szymon Hołownia uzyskał w wynikach exit poll 4,8 proc. głosów poparcia. Pięć lat wcześniej w pierwszej turze Hołownia w oficjalnych wynikach zdobył niemal 14 proc.

Wsparcie PSL kluczowe dla zwycięstwa Trzaskowskiego

Mikołaj Murkociński zapytał o wynik exit poll obecnego marszałka Sejmu wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, równocześnie przewodniczącego popierającego Hołownię Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Po pierwsze, bez naszego poparcia i wsparcia nie będzie zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego. To są głosy kluczowe. Po drugie, dla PSL-u, które wybory prezydenckie są z reguły trudne, to i tak jest najlepszy wynik od 30 lat. Ten milion głosów jest bezcenny i teraz rozpoczyna się kluczowy moment walki o to, jaka będzie Polska. Czy wybieramy Polskę w przyszłości bezpieczną, która szanuje swoją tradycję i patriotyzm, czy wybieramy wojnę i kłótnię? Czy wybieramy pokój i głosujemy na Rafała Trzaskowskiego, czy idziemy drogą na manowce i wybieramy inną opcję

– stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz.

Polacy chcą tradycji i patriozmu. Pora otworzyć oczy

Odnosząc się do rozkładu głosów w wyborach, wicepremier ocenił, że głos PSL-u jest za mało słuchany, a jest to głos, który mówi, że w Polsce jest więcej wyborców prawicowych, niż lewicowych.

To nie zostało dostrzeżone przez te półtora roku. My o tym mówiliśmy, akcentowaliśmy, również głosowaliśmy i myślę, że wiele rzeczy dzięki nam wygląda lepiej niż mogło. Ale sprawy tradycji, wiary, patriotyzmu, naszej historii są dla Polaków po prostu bardzo ważne. My to wiemy, mówimy to naszym koalicjantom. Nie słyszeli tego głosu. Może go słuchali, ale go nie słyszeli. Wierzę, że ten wynik im i uszy, i oczy szeroko otworzy

– skrytykował koalicjantów Kosiniak-Kamysz.

jbp/