Czarnek: Ta stara kawalerka jest mniej warta niż kilometrówki Myrchy i Gajewskiej

Featured Video Play Icon

Przemysław Czarnek w Radiu Wnet

Atak na Nawrockiego to działalność służb specjalnych na zlecenie Platformy Obywatelskiej – powiedział Przemysław Czarnek, komentując sprawę kawalerki, którą w legalny sposób nabyła rodzina Nawrockich.

Posłuchaj całej rozmowy:

Od dwóch dni media relacjonują sprawę mieszkania Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta Polski. Chodzi o kawalerkę o powierzchni 28 m kwadratowych, której właścicielami są Karol Nawrocki i jego żona. Nieruchomość była wcześniej zamieszkiwana przez osobę, której Nawrocki miał udzielić pomocy, aby uniknęła bezdomności. Sprawa stała się przedmiotem debaty politycznej w trakcie kampanii wyborczej.

Służby w kampanii?

Sprawę w Poranku Radia Wnet komentował Przemysła Czarnek, były minister edukacji i nauki. Na pytanie: „czy poprzez sprawę drugiego mieszkania Karola Nawrockiego udało się przykryć znaczenie wizyty kandydata na prezydenta RP w USA”, odpowiedział:

Nie poprzez sprawę mieszkania Karola Nawrockiego, tylko poprzez działalność służb specjalnych na zlecenie Platformy Obywatelskiej i sztabu Rafała Trzaskowskiego. To jest kolejny raz, kiedy służby są używane w walce wyborczej. Przypomnijmy rok 2020 i sprawę domniemanego ułaskawienia pedofila przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wówczas również wykorzystywano służby, by rzucać błotem w naszego kandydata. Bardzo podobnie

– przypominał.

Czytaj więcej:

Radosław Fogiel: Użycie wiedzy z teczek ABW uderza nie w Nawrockiego, ale zaufanie do państwa

Kilometrówki Myrchy i Gajewskiej

Czarnek tłumaczył, że „rozmawiamy o kawalerce o powierzchni 28 metrów kwadratowych — starej kawalerce, której wartość jest mniejsza niż suma kilometrówek pana Marchy, pani Gajewskiej i pana Kropiwnickiego, opłacanych z publicznych pieniędzy”. Zaznaczył też, że Karol Nawrocki nie używa tego mieszkania, a to, że stał się jego właścicielem, to efekt tego, że „lata temu pomógł biednemu, samotnemu człowiekowi, by nie został bezdomnym”, a sam „Nawrocki wykazał się wielką szlachetnością, pomagając osobie, która tej pomocy naprawdę potrzebowała”.

Zapewniam Państwa: tonący brzytwy się chwyta. A tą brzytwą, którą dziś wzięli w czarne ręce ludzie Platformy i sztabu Trzaskowskiego — używając do tego ewidentnie służb specjalnych i mediów głównego nurtu — jeszcze się dziś potną

– przepowiadał.

Gość Radia Wnet tłumaczył, że kampania Rafała Trzaskowskiego od momentu debat w Końskich ewidentnie „zaczęła tonąć i tonie nadal”. Dlatego jego zdaniem sztabowcom Trzaskowskiego nie zostało nic innego jak „obrzucić błotem kontrkandydata przy pomocy aparatu, który dzisiaj jest w rękach Platformy Obywatelskiej i który jest używany w sposób absolutnie niegodziwy”.

/ad