Posłuchaj całej rozmowy:
W przedterminowych wyborach parlamentarnych w Niemczech, które odbyły się 23 lutego 2025 roku, zwyciężył blok CDU/CSU, zdobywając 28,5% głosów. Na drugim miejscu uplasowała się skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) z rekordowym wynikiem 20,8 proc. Socjaldemokratyczna SPD, kierowana przez kanclerza Olafa Scholza, odnotowała najgorszy rezultat w powojennej historii – 16,4 proc. Wybory zostały przyspieszone po rozpadzie koalicji rządzącej i utracie wotum zaufania przez rząd Scholza w grudniu 2024 roku. Friedrich Merz, lider CDU, zapowiedział utworzenie rządu do Wielkanocy.
Umowa koalicyjna jest bardzo obszerna. Jak wszystkie umowy koalicyjne, które zawierane są w Niemczech – bardzo gruba. Jej negocjacje też trwały bardzo długo. Nie sprawdziło się to, co mówił Merz, że rząd powstanie jeszcze przed Wielkanocą. […] Wybory w Bundestagu, które zdecydują o tym, kto zostanie kanclerzem, odbędą się dopiero 6 maja
– powiedział Jan Bogatko, gospodarz Studia za Nysą.
Dodał, że „oczywiście ich wynik jest w zasadzie znany – tylko jakieś polityczne trzęsienie ziemi mogłoby sprawić, że będzie inaczej”.
Friedrich Merz zostanie kanclerzem. I to jest najważniejsza rzecz w tej umowie
– zaznaczył.
Czytaj więcej:
Maciej Skrzypek: Chcemy stworzyć jądrowy reaktor wysokotemperaturowy dla przemysłu
Polityczny kabaret w Niemczech
Bogatko tłumaczył, że cała sprawa jest zresztą zaskakująca, bo koalicjantem CDU/CSU jest partia (SPD), która wybory przegrała – i przegrała je właśnie dlatego, że wcześniej nie potrafiła niczego konkretnego zrobić, a teraz będzie współrządzić.
W zasadzie więc nic się nie zmienia, i wszyscy się z tego śmieją
– mówił.
Jan Bogatko zwraca też uwagę na jeden z najważniejszych tematów dla polskich słuchaczy – porozumienie koalicyjne między CDU/CSU a SPD w sprawie migracji. Jak mówi, kwestia ta budzi w Polsce ogromne zainteresowanie i wątpliwości, zwłaszcza w kontekście polityki odsyłania nielegalnych migrantów z Niemiec. Choć szczegóły porozumienia koalicyjnego nie są jeszcze znane, szef CDU Friedrich Merz potwierdził, że dialog z europejskimi sąsiadami – w tym zapewne z Polską – już trwa.
Zatem to jest kwestia wydalania nielegalnych uchodźców z Niemiec. Odsyła się ich do Polski – to nie jest żadna tajemnica. Niemcy mówią o tym otwarcie i, co więcej, są z tego nawet dumni. Natomiast z polskiej perspektywy wygląda to już znacznie gorzej
– relacjonował Bogatko.
/ad
