Piotr Schab to legalny Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie, a także Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych. Ta ostatnia funkcja polega na byciu odpowiednikiem prokuratora w postępowaniach dyscyplinarnych sędziów. Rzecznik ogłasza sędziom zarzuty, a o ich winie orzeka sąd dyscyplinarny.
Odwołanie rzecznika Schaba
Zgodnie z ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych głównych rzeczników dyscyplinarnych powołuje się na kadencję. Nie można ich wcześniej odwołać. Rozwiązanie to miało zabezpieczać ich niezależność. Jedynym sposobem odwołania rzecznika może być wydalenie go ze stanu sędziowskiego.
Pomimo takiego stanu prawnego Adam Bodnar odwołał w piątek z funkcji rzecznika sędziego Piotra Schaba.
Uzasadnienie tej decyzji obejmuje zarzuty dotyczące, zarówno działalności zawodowej Piotra Schaba jako prezesa sądów, jak i jego roli jako rzecznika dyscyplinarnego
– napisano w obszernym komunikacie na stronie ministerstwa sprawiedliwości.
Publikacja zawiera listę rzekomych przewin dyscyplinarnych i karnych sędziego Piotra Schaba. Większość postępowań, które toczą się wobec sędziego, zasadzonych jest na nie wynikającym z przepisów przekonaniu, że część sędziów nie jest sędziami. W przekonaniu Bodnara Schab, który nie zgadzał się na kwestionowanie statusu sędziów, jest wichrzycielem.
Niektóre sprawy nie dotyczą sporu o status sędziów, ale są nie mnie kuriozalne, jak np. sprawa karna dotycząca rzekomego ukrywania akt spraw dyscyplinarnych przed tzw. rzecznikiem ad hoc wyznaczonym przez Adama Bodnara, który jednak został przez niego nieprawidłowo wyznaczony, przy naruszeniu przepisów kodeksu postępowania karnego.
„Wykładnia prokonstytucyjna” łata „lukę prawną”
W ocenie Adama Bodnara z uwagi na wskazane w komunikacie przewiny Piotr Schab „mając na uwadze nagromadzenie wszczętych postępowań dyscyplinarnych, postępowań o uchylenie immunitetu oraz postępowań karnych, należy stwierdzić, że sędzia Piotr Schab utracił legitymację do efektywnego sprawowania funkcji Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych”.
Pomimo braku jakiejkolwiek podstawy prawnej do odwołania rzecznika w trakcie kadencji, Bodnar, jak napisano w komunikacie, dokonał „wykładni prokonstytucyjnej” i samowolnie przyznał sobie kompetencje do odwołania Schaba, naprawiając rzekomą „lukę prawną” ustawy.
Upaństwowiony bandytyzm
Poprosiliśmy sędziego Piotra Schaba o skomentowanie działania Adama Bodnara.
To, co obserwujemy jako kolejny dekret ministra sprawiedliwości jest przejawem prawniczego bandytyzmu – inaczej tego nazwać nie można. Jest to, niestety, mówię to ze smutkiem jako państwowiec i patriota, potwierdzenie narracji, która istnieje i przebija się coraz silniej w życiu publicznym, o zorganizowanej grupie przestępczej ludzi, którzy zakładają sobie działanie przeciw naszemu państwu, czyli zdradę tego państwa
– mówi Piotr Schab.
W ocenie sędziego Adam Bodnar podejmuje swoje „dekrety” po to, by storpedować nasze sądownictwo.
Tłumacząc to absurdalną „luką prawną” jest kimś, kto daje sobie sam, z perspektywy swojej funkcji publicznej, tytuł do popełnienia przestępstwa”.
To jest upaństwowiony prawniczy bandytyzm
– podsumowuje rzecznik dyscyplinarny.
Wcześniej w podobny sposób Adam Bodnar odwołał zastępcę Piotra Schaba – sędziego Przemysława Radzika. Sędzia ten jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego wszczął postępowanie dyscyplinarne dotyczące działania zorganizowanej grupy przestępczej w wymiarze sprawiedliwości.
jbp/
