Posłuchaj całej audycji:
Rosja nie ustaje w atakach na ludność cywilną na Ukrainie. Ostatniej nocy najeźdźcy zaatakowali dronami miasto Dniepr – zginęły co najmniej 2 osoby, 16 zostało rannych. Ukraińska armia odpowiedziała atakiem na rosyjską bazę rakietową w obwodzie kurskim. Rosyjskie lotnictwo zbombardowało także centrum Chersonia, zabijając jedną osobę. Dania ogłosiła, że wyśle żołnierzy do Ukrainy na szkolenia z obsługi dronów. Tymczasem USA zablokowały wspólne oświadczenie G7 potępiające rosyjski atak na Sumy, chcąc utrzymać możliwość negocjacji z Moskwą. Sytuacja na froncie pozostaje napięta.
Mimo tego Ukraińcy, tam gdzie mogą, gdzie nie próbują ich mordować Rosjanie, starają się przygotować do świąt. Dmytro Antoniuk, korespondent Radia Wnet w Kijowie opowiadał, jak to wygląda z jego perspektywy.
Chciałbym zawsze móc rozmawiać o takich tematach
– rozpoczął rozmowę Antoniuk i dodał, że „przygotowania do świąt idą pełną parą”.
Przyjechała moja córka i razem przygotowujemy się do robienia pisanek. To świetna zabawa – farbujemy jajka na różne kolory, żeby na wielkanocnym stole było barwnie. Tradycyjne ciasta kupimy gotowe – są dostępne w supermarketach, sklepach, a nawet na targach. Można je teraz znaleźć dosłownie wszędzie
– mówił dalej.
Czytaj więcej:
Świąteczne tradycje na Ukrainie
Dodał, że „ma nadzieję, że w przyszłym roku – jeśli będą żywi i zdrowi – to upieką tradycyjną paskę (ciasto -red.) sami w domu”.
Z tego, co pamiętam, piecze się je w Wielki Czwartek. A właśnie dziś mamy tzw. czysty czwartek – dzień, w którym tradycyjnie sprząta się dom i dba o czystość, także osobistą. Przynajmniej prysznic to obowiązek
– ciągnął opowieść Antoniuk.
Poinformował też, że istnieje na Ukrainie bardzo piękna tradycja.
Wieczorem, po liturgii, ludzie wychodzą z kościoła i niosą do domu ogień – święty ogień, zapalone świeczki. To jedyny taki wieczór w roku, kiedy można zobaczyć, jak całe rodziny wracają do domu z płomieniami w dłoniach, by przez cały rok podtrzymywać ten ogień w małych lampkach przy ikonach. To bardzo stara i piękna tradycja, którą uwielbiam
– mówił.
Czytaj więcej:
Ks. Paweł Rytel-Andrianik: Ojciec Święty bardzo chce być z ludźmi
Jak trwoga, to do Boga
Na koniec zaznaczył, że „wielu ludzi na Ukrainie zwróciło się do Boga – uwierzyło”.
Nic w tym dziwnego. W czasach tak strasznych jak wojna, zawsze rośnie liczba wierzących. Tak jest też w tym roku. Święta – zarówno prawosławne, jak i katolickie – wypadają w tym samym czasie, więc i cerkwie, i kościoły w Kijowie będą pełne
– podsumował.
/ad
