Donald Tusk wystąpił na Europejskim Forum Nowych Idei „Przyszłość pracy, praca przyszłości”, gdzie stwierdził, iż trzeba „precyzyjnie i stanowczo powiedzieć, że kończy się era naiwnej globalizacji”.
Czas na odbudowę narodowej gospodarki. Czas na repolonizację polskiej gospodarki, rynku, kapitału
– dodał premier.
Człowiek od wyprzedaży majątku narodowego
W rozmowie z Łukaszem Jankowskim dziennikarz „Gazety Polskiej” Piotr Nisztor stwierdza, że świetnym komentarzem do słów Tuska jest jego najnowsza publikacja pt. Orlen, „Samson” i tajemnica kontaktów z „wojskówką”, opisująca ścieżkę życiową nominata obecnego rządu do zarządu Orlenu, Ireneusza Sitarskiego.
Okazuje się, że koalicjant Donalda Tuska, tego samego, który mówił o wzmacnianiu strategicznych przedsiębiorstw, na wiceprezesa Orlenu, czyli największego koncernu w Polsce, mianował człowieka, który zasłynął z prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw. Jego nazwisko bardzo mocno zapisało się w historii wyprzedaży państwowego majątku
– mówi Nisztor.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego przypomina, że Sitarski w latach 90. był wiceministrem przekształceń własnościowych.
To był ten resort, który wyprzedawał na pniu większość państwowych przedsiębiorstw, a potem, kiedy ponownie SLD wrócił do władzy, został wiceministrem Skarbu Państwa, gdzie kontynuował swoje działania. Pomiędzy byciem wiceministrem przekształceń własnościowych a wiceministrem SP był prezesem NFI. Nie wiem, czy słuchacze pamiętają, to był projekt powszechnej prywatyzacji, wymyślony przez Janusza Lewandowskiego, jednego z najbardziej zaufanych ludzi Donalda Tuska
– wskazuje Nisztor.
Jako jedno z bardziej szokujących działań Ireneusza Sitarskiego Piotr Nisztor wskazuje negocjacje z Rosjanami, dotyczące sprzedaży Rafinerii Gdańskiej.
Oczywiście, to były inne czasy, ale tak samo skandaliczna prywatyzacja miała być przeprowadzona. Ostatecznie na szczęście do tej transakcji nie doszło. Sitarski zeznawał w tej sprawie na sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu
– przypomina dziennikarz.
„Samson”
W rozmowie Nisztor rozszyfrował tytułowego „Samsona” z tekstu GP.
To jest pseudonim, jaki nadał Ireneuszowi Sitarskiemu Zarząd II Sztabu Generalnego, czyli PRL-owski wywiad wojskowy, który chciał go zwerbować do współpracy, gdy już był absolwentem SGPiS-u. Ostatecznie do werbunku nie doszło ze względu na jego stan zdrowia. Ale co ciekawe, ta sprawa nie została zamknięta. I mimo, że odstąpiono od werbunku, pan Sitarski znajdował się przez ponad pięć lat pod czujnym okiem Zarządu II. Co się w tym czasie działo? Trudno powiedzieć, dokumentów na ten temat w Instytucie Pamięci Narodowej nie ma. Wiadomo tylko, że zakończono jego rozpracowanie w momencie, w którym Ireneusz Sitarski trafił do pracy do Rady Państwa
– opowiada Nisztor.
Rada Państwa była organem władzy w PRL, a w czasie, w którym wstąpił do niej Ireneusz Sitarski, na jej czele stał Wojciech Jaruzelski. Przyszły wiceprezes Orlenu w Radzie Państwa wykonywał obowiązki w kancelarii RP.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
jbp/
