Posłuchaj całej analizy:
W piątek, 11 kwietnia 2025 roku, Końskie stały się areną dwóch debat prezydenckich, które przyciągnęły uwagę całej Polski. Pierwszą z nich, o godzinie 18:50 na rynku miasta, zorganizowała Telewizja Republika we współpracy z wPolsce24 i Telewizją Trwam. Udział w niej wzięli: Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Krzysztof Stanowski, Marek Jakubiak oraz Joanna Senyszyn. Debata skupiła się na tematach takich jak pakt migracyjny i bezpieczeństwo granic, a także była okazją do krytyki organizacji drugiej debaty przez sztab Rafała Trzaskowskiego.
Druga debata rozpoczęła się o 20:40 w hali sportowej i została zorganizowana przez sztab Rafała Trzaskowskiego, przy współpracy dziennikarzy TVP, TVN i Polsatu. Wzięło w niej udział ośmioro kandydatów: Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Magdalena Biejat, Maciej Maciak, Marek Jakubiak, Krzysztof Stanowski i Joanna Senyszyn. Organizacja tej debaty może spowodować bardzo poważne konsekwencje dla Telewizji Polskiej, ponieważ audycja nie była oznaczona jako organizowana przez komitet wyborczy Trzaskowskiego, rodzą się pytania o zaangażowanie telewizji w kampanię po stronie jednego kandydata oraz podnoszona jest kwestia nierównego traktowania innych kandydatów.
Trzaskowski traci
Debaty w Poranku Radia Wnet komentował socjolog prof. Henryk Domański. Pytany przez Krzysztofa Skowrońskiego, czy Rafał Trzaskowski ma szansę wygrać w pierwszej turze, odpowiedział:
No nie, zwłaszcza po tej debacie. Nawet nie chodzi o to, czy on przegrał, czy wygrał – po prostu źle wypadł. Za coś takiego nie dostaje się powyżej 50 proc. Był jednym z najgorszych, tak naprawdę – można by tak powiedzieć – bo oczekiwania były inne, większe. Oczekiwano, że główny kandydat do urzędu prezydenta przyciągnie uwagę i wywoła jakieś pozytywne emocje
– mówił profesor.
Czytaj więcej:
Marek Sawicki: Sprawę organizacji debaty w Końskich powinna zbadać prokuratura
Konsekwencje debaty
Zamieszanie wokół debaty organizowanej przez sztab Rafała Trzaskowskiego można nazwać skandalem. Przy zamieszaniu, które wybuchło po głoszeniu formuły debaty, sztab Trzaskowskiego zaczął w ostatniej chwili zapraszać innych kandydatów do Końskich.
To jest interesujące, że kandydaci jednak dojechali w ostatniej chwili (chociaż byli zaproszeni w ostatniej chwili -red.) – w gruncie rzeczy – na obie debaty, które miały być zastrzeżone dla dwóch kandydatów. Mam na myśli tych innych kandydatów, co też pokazuje ich stosunek do polityki – bo tak trzeba na to patrzeć. Organizowanie debaty przez telewizję publiczną to pewne posunięcie rządu. Tak ludzie to postrzegają. Więc to powinno działać na korzyść Nawrockiego. To jeden z tych elementów piątkowych wydarzeń, które powinny wzmocnić jego notowania
– zaznaczył Domański.
Odniósł się też do faktu, że sztab wyborczy Trzaskowskiego nie zaprosił do udziału w debacie Telewizji Republika.
Co do Republiki – że nie została zaproszona – to ona nie mogła być zaproszona, bo telewizja publiczna czy rząd musieliby przyznać, że ten wyrok sądu odbierający Republice koncesję nie ma sensu. Bo jeśli odbieramy koncesję, a jednocześnie zapraszamy, to… no właśnie, co to znaczy
– powiedział.
/ad
