Rzeczniczka Praw Dziecka interweniuje ws. wyjaśniania odpowiedzialności urzędników za śmierć Kamilka

RPD Monika Horna-Cieślak przeciwia się, by zażalenie na umorzenie śledztwa ws. Kamilka z Częstochowy rozpoznawał częstochowski sąd. Skierowała w tej sprawie odpowiedni wniosek do SR w Częstochowie.

Prokuratura Regionalna w Gdańsku analizowała kwestię ewentualnej odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy publicznych, którzy zajmowali się w latach 2018-2023 sprawą rodziny z Częstochowy. Chodzi o sędziów, prokuratorów, policjantów i kuratorów sądowych. Zdecydowała o umorzeniu postępowania, co spotkało się z dużą krytyką społeczną, a także krytyką Rzeczniczki Praw Dziecka Moniki Hornej-Cieślak.

Prokuratura Krajowa zapowiedziała analizę zasadności decyzji o umorzeniu sprawy. Dotychczas nie są znane jej wyniki.

RPD wnioskuje o skierowanie wniosku do SN

Zażalenie na umorzenie skierowali pełnomocnicy reprezentujący dzieci. Zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego zażalenie trafiło do Sądu Rejonowego w Częstochowie. Rzeczniczka Praw Dziecka uznała, że taka sytuacja jest niedopuszczalna z uwagi na potrzebę zachowania obiektywizmu w postępowaniu.

Skierowała pismo do Sądu Rejonowego w Częstochowie w wnioskiem o skierowanie wniosku do Sądu Najwyższego, by ten wyznaczył do rozpoznania zażalenia na umorzenie śledztwa jednostkę sądu spoza Częstochowy.

Przedmiotem tego postępowania była kwestia podejrzenia niedopełnienia obowiązków
służbowych przez osoby także z Częstochowy i trudno uznać, aby skierowanie rozpoznania
zażaleń do Sądu Rejonowego w Częstochowie było decyzją zrozumiałą, w szczególności mając na uwadze powyższe motywy przekazania sprawy do Prokuratury innej niż Prokuratura w Częstochowie

– podkreśłiła we wnioski Monika Horna-Cieślak.

W swoim piśmie RPD powołałą się m.in. na orzecznicwo Sądu Najwyższego, z którego wynika, że skoro „w opinii publicznej zrodzić się może przeświadczenie o braku warunków do bezstronnego rozpoznania sprawy przez sąd właściwy obawa pojawienia się takiej reakcji społecznej jest realna, a zatem, abstrahując od faktu, iż takie wyobrażenie opinii publicznej byłoby mylne, dobro wymiaru sprawiedliwości przemawia za koniecznością wyeliminowania takiej sytuacji”. SN wskazywał, że „nieuwzględnienie wniosku mogłoby podważyć wśród części społeczeństwa zaufanie do wymiaru sprawiedliwości i tym samym wydatnie obniżyć prestiż sądów”.

 Systemowy charakter sprawy

Pismo w tej sprawie Monika Horna-Cieślak skierowała również do Prokuratury Krajowej. W obu pismach podkreśliła, że „ma ona charakter systemowy, dotyczy naruszenia dóbr małoletnich dzieci, w tym życia jednego z nich. Ma też istotny wydźwięk społeczny i jest znana opinii publicznej. Stąd tak ważne jest pochylenie się nad nią w sposób całkowicie obiektywny i bezstronny”.

Szokujące działanie organów państwa

Sprawę działania organów państwowych w sprawie Kamilka poruszaliśmy na portalu wnet.fm.

Stawiamy cisnące się na usta pytanie: czy chłopiec by żył, gdyby w jesienią 2022 r. policja i prokurator zadziałały tak, jak powinny? Czyli wszczęli postępowanie i wykonali obszerne czynności dowodowe z dzieckiem? Trudno to przesądzać na 100 proc., ale najprawdopodobniej tak. Zostało by ono odebrane matce i ojczymowi, gdyby profesjonalny psycholog wydobył z Kamilka informacje o tym, co dzieje się w jego domu

– pisaliśmy w publikacji w styczniu br.

Szokujące fakty dotyczące działania organów państwa w sprawie Kamilka z Częstochowy

Będziemy się jej dalej przyglądać.

jbp/