W polskim systemie sprawiedliwości w postępowaniach dyscyplinarnych dotyczących sędziów funkcję oskarżyciela pełnią rzecznicy dyscyplinarni, wyznaczani spośród sędziów na czteroletnie kadencje. Zgodnie z ustawą nie można ich odwołać.
Centralnym urzędem dyscyplinarnym jest Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych, którym obecnie jest sędzia Piotr Schab. Jego dwoma zastępcami są sędziowie Michał Lasota i Przemysław Radzik. Ich działalność była od lat przedmiotem ostrej krytyki środowiska politycznego obecnego ministra sprawiedliwości, a także części środowiska sędziowskiego, skupionego wokół stowarzyszeń sędziowskich Iustitia i Themis.
(Nie)odwołanie Przemysława Radzika
W piątek na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości ukazał się komunikat o odwołaniu Przemysława Radzika z funkcji Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych.
Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał dziś (4 kwietnia) sędziego Sądu Apelacyjnego w Warszawie Przemysława Radzika z funkcji Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych. Powodem odwołania są m.in. doprowadzenie do wydłużenia postępowań w SA w Warszawie, bezpodstawne zawieszenia sędziów, a także podpisanie list poparcia kandydatom do wadliwie ukształtowanej KRS
– można przeczytać w publikacji.
W jej dalszej części podkreślono, że „Ministerstwo Sprawiedliwości podważa obecne rozumienie kadencyjności Rzecznika Dyscyplinarnego i jego zastępców, ponieważ przepisy ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych nie przewidują żadnej możliwości wcześniejszego zakończenia ich kadencji, nawet w przypadku poważnych zarzutów, przestępstwa czy utraty nieskazitelności charakteru”.
W ocenie Ministerstwa mamy do czynienia z luką prawną, która narusza zasady państwa prawa i konstytucyjne standardy. Dlatego przepis art. 112 ustawy o ustroju sądów powszechnych powinien być interpretowany w ten sposób, że Minister Sprawiedliwości – jako organ powołujący – ma również kompetencję do odwołania tych osób, gdy zachodzi ku temu ważna przyczyna
– oznajmiono.
Przemysław Radzik: Ta ekipa z łamania prawa uczyniła znak firmowy. Powinni nosić w klapie łom
Pełzający totalitaryzm
We wtorek w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa odbyła się konferencja prasowa Piotra Schaba, Michała Lasoty i Przemysława Radzika, na której poinformowali oni, że uznają decyzję Adama Bodnara za bezprawną i nie opartą na żadnej podstawie prawnej, a przez to nie obowiązującą.
Mam powinność krótkiego ustosunkowania się do tego, co powszechnie w środkach masowego komunikowania nazwano „dekretem ministra sprawiedliwości” z dnia 4 kwietnia bieżącego roku, w którym to porwano się na decyzję o odwołaniu pana sędziego Przemysława Radzika z funkcji Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych. Oczywiście wszyscy prawnicy, zarówno ci, którzy jednoznacznie angażują się po stronie obecnego obozu władzy, jak i prawnicy, którzy zachowali wstrzemięźliwość przynależną ich służbie publicznej wiedzą, że nie ma żadnej podstawy prawnej do wydania decyzji tej treści
– rozpoczął konferencję Piotr Schab.
Sędzia podkreślił, że decyzję Adam Bodnar wydał z przyczyn politycznych.
Uznajemy, iż decyzja ta pozbawiona jest jakiejkolwiek mocy, jakiejkolwiek skuteczności. Nie możemy zająć innego stanowiska, albowiem przysięgaliśmy na Konstytucję Rzeczpospolitej Polskiej, która wprowadza zasadę legalizmu i zasadę trójpodziału władzy. Nasz wybór jest prosty. Póki jesteśmy sędziami, będziemy przestrzegać konstytucji – uznajemy to za nasz bezwzględny i pierwszorzędny obowiązek
– zadeklarował rzecznik dyscyplinarny.
Piotr Schab ostrzegł również, że Polska stacza się ku totalitaryzmowi.
Jako sędziowie dostrzegamy, iż nasze państwo pogrąża się w prawnym chaosie. Jest to chaos wywołany celowo, ponieważ ów chaos to najprostsza metoda do zbudowania totalitaryzmu. Totalitaryzm pełza w Polsce małymi, ale systematycznymi krokami. Stoimy w obliczu upaństwowionego bezprawia. Stoimy w obliczu wyboru, który dla nas jest wyborem jednoznacznym. Przestrzegamy prawa. Uważamy to za nasz święty obowiązek. I tak będziemy czynić, niezależnie od tego, jakie konsekwencje spotkają nas ze strony aparatu siły
– podkreślił sędzia.
Obrona sędziego Radzika
Na pytanie dziennikarza Radia Wnet o ocenę argumentów faktycznych, wskazanych z komunikacie Adama Bodnara, sędzia Przemysław Radzik stwierdził, że „jest to swojego rodzaju pałka, którą Pan minister doktor habilitowany co jakiś czas używa”.
Odwołując mnie w styczniu 2024 r. z funkcji wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu mówił dokładnie to samo. Użył jako argumentu rzekomo niezgodnego z prawem przeniesienia trzech pań sędzi z wydziału karnego do wydziału pracy, mimo, że było ono potwierdzone przez Krajową Radę Sądownictwa, do której panie się odwołały, mimo, że jej nie uznają. Taką „pałką” jest rzekome represjonowanie przeze mnie sędziów. Wszystkie czynności, które wykonywałem ja i moi koledzy były legalne. Ścigaliśmy, ścigamy i będziemy ścigać sędziów, którzy łamią przepisy ustawy, m.in. kwestionując status sędziów, do jest deliktem dyscyplinarnym
– wyjaśnił prawnik.
Przemysław Radzik zapytał również, dlaczego Adam Bodnar nie odwołał go wcześniej, skoro tą samą argumentacją dysponował już od wielu miesięcy.
Ja Państwu powiem, dlaczego tak uczynił. Uczynił to z jednego powodu, ponieważ wszczęliśmy postępowanie w sprawie tak zwanego zamachu stanu w sądownictwie. Pierwsze czynności i ustalenia wskazywały na zatrważające rzeczy, które się działy. Wskazywały na związek o charakterze przestępczym między częścią sędziów, a częścią polityków. Zmierzający do zmiany ustroju naszej ojczyzny. To tyle
– podsumował sędzia.
Dr Oskar Kida w „Prawodajni”: TSUE i ETPCz nigdy nie zakwestionowały statusu polskich sędziów
Paraliż w apelacjach – dokonanie „bodnarowców”
Odnosząc się do zarzutów Adama Bodnara wobec Przemysława Radzika o rzekome wpłynięcie na opóźnienia w jednym z sądów, sędzia Michał Lasota wskazał na autentycznie, w jego ocenie, opóźnienia, które wyniknęły z kierowania sądem przez stronników ministra.
Jestem sędzią Sądu Apelacyjnego w Warszawie i mogę powiedzieć, że w czasie, kiedy pan sędzia był wicepresem tego sądu, sprawy toczyły się szybko, wartko, a zaległość była niewielka. Natomiast obecnie, kiedy władzę faktyczną w jednostce ma sędzia Dorota Markiewicz, zaległości w sprawach karnych są tak ogromne, że myślę, iż potrzeba będzie już 10 lat, by z nich wyjść. To jest ponad 800 nierozpoznanych spraw AKa, czyli spraw apelacyjnych, które są najistotniejszymu sprawami dla pionu karnego sądu apelacyjnego
– przedstawił statystykę niekorzystną dla obecnych neowładz sądu.
Reakcja stowarzyszeń sędziowskich
Pełne poparcie dla działań rzeczników dyscyplinarnych wyraziło stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.
Z niepokojem obserwujemy działania Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara, w tym próbę odwołania sędziego Przemysława Radzika z funkcji zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego sądów powszechnych. Takie działania, podejmowane poza jasnym porządkiem konstytucyjnym i w atmosferze presji politycznej, należy postrzegać jako poważne zagrożenie dla niezależności władzy sądowniczej oraz fundamentalnych zasad państwa prawa
– napisali prawnicy.
🛎️🛎️🛎️
Komunikat prasowy Stowarzyszenia Prawnicy dla Polski w związku z briefingiem prasowym rzeczników dyscyplinarnych Piotra Schaba, Przemysława Radzika i Michała Lasoty z dnia 8 kwietnia 2025 rokuStowarzyszenie “Prawnicy dla Polski” wyraża pełne poparcie dla działań… https://t.co/6E4CqIR7LJ
— Prawnicy dla Polski (@PRAWNICYdlaPOL) April 8, 2025
Bezprawie Adama Bodnara spotyka się z reakcją środowisk prawniczym – napisali z kolei Sędziowie RP.
⛔️ Bezprawie @Adbodnar spotyka się z reakcją środowisk prawniczych✌️🇵🇱 https://t.co/1RvF7qkZpd
— SędziowieRP (@sedziowierp) April 8, 2025
Zachęcamy do wysłuchania zapisu całej konferencji!
jbp/
