W środę wieczorem Stowarzyszenie Prokuratorów Ad Vocem poinformowało, że „Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand, aby wejść do budynku Prokuratury Krajowej na ul. Postępu 3 w Warszawie, musiał pobrać kartę wejściową gościa (sic!) i wylegitymować się dokumentem potwierdzającym jego tożsamość”.
Nielegalny PK Korneluk sekuje legalnego ZPG
Prokuratorzy podkreślają, że Hernand „jest Zastępcą PG od 2010 roku, co daje dodatkowego smaczku do pomysłu, aby kazać mu przedstawić swój dokument tożsamości”.
Wczoraj Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand, aby wejść do budynku Prokuratury Krajowej na ul. Postępu 3 w Warszawie, musiał pobrać kartę wejściową gościa (sic!) i wylegitymować się dokumentem potwierdzającym jego tożsamość (dodajmy, że jest on Zastępcą PG od 2010…
— Stowarzyszenie Ad Vocem (@StAdVocem) March 5, 2025
Przypominamy, że Robert Hernand jest też prokuratorem Prokuratury Krajowej, czyli wchodził po prostu do budynku, w którym pracuje. Z pewnością dostęp do budynku będzie odcięty kolejnym Zastępcom Prokuratora Generalnego tj. Krzysztofowi Sierakowi i Michałowi Ostrowskiemu, jeśli już tego nie zrobiono. Paradoks tej całej sytuacji polega na tym, że w ww. budynku, oprócz innych prokuratorów, przebywają osoby, które nielegalnie przejęły Prokuraturę Krajową oraz przez nie nominowane na wyższe stanowiska lub przez nie delegowane, a po raz kolejny odcina się dostęp legalnym Zastępcom Prokuratora Generalnego (podobna sytuacja miała już miejsce prawie przez 2 miesiące w 2024 r.). Chyba można już mówić o złośliwości i uporczywości w naruszaniu praw pracowniczych?
– pisze Ad Vocem.
Prokuratorzy zauważają, że „nawet fakt bezprawnego przesunięcia ZPG Roberta Hernanda do pracy w Wydziale PZ nie powinien usprawiedliwiać takich posunięć”. Czysta małostkowość – dodają.
Chodzi w tym przypadku o decyzję Adama Bodnara o skierowaniu ZPG Roberta Hernanda do pracy w Mazowieckim Wydziale Zamiejscowym Prokuratury Krajowej, co w praktyce oznaczałoby pozbawienie go możliwości sprawowania funkcji zastępcy PG.
Ustalenia Radia Wnet
Jak ustaliliśmy u samego Roberta Hernanda, od ponad miesiąca przebywa on na urlopie wypoczynkowym, a w Prokuraturze Krajowej zjawił się w związku z postępowaniem dyscyplinarnym. Dotyczy ono słynnego filmu z 12 stycznia 2024 r., na którym Hernand informuje Bodnara o bezprawnym charakterze „odwołania” Dariusza Barskiego z funkcji Prokuratora Krajowego.
Wczoraj Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand, aby wejść do budynku Prokuratury Krajowej na ul. Postępu 3 w Warszawie, musiał pobrać kartę wejściową gościa (sic!) i wylegitymować się dokumentem potwierdzającym jego tożsamość (dodajmy, że jest on Zastępcą PG od 2010…
— Stowarzyszenie Ad Vocem (@StAdVocem) March 5, 2025
Kiedy prokurator zjawił się w Prokuraturze Krajowej, nie zdążył nawet przyłożyć tzw. przelotki do bramki wejściowej. Podeszła do niego Służba Więzienna, która ochrania siedzibę PK i poprosiła go o odejście na bok do okienka biura przepustek, gdzie zastępca został potraktowany jako petent.
Z nieoficjalnych informacji Radia Wnet wynika, że Dariusz Korneluk, nielegalny Prokurator Krajowy, wydał juz decyzję o odebraniu Hernandowi jego gabinetu. Prawdopodobnie analogiczne decyzje zapadły wobec lokum Krzysztofa Sieraka i Michała Ostrowskiego.
jbp/
